W książkach najbardziej lubię to, że przenoszą mnie do innej rzeczywistości. W jednej chwili mogę znaleźć się w świecie magii, wiktoriańskiej Anglii, czy odkrywać nieznane mi krainy. Dlatego właśnie cenie te dzieła, które za pomocą kilku słów sprawiają, że zaczynam razem z bohaterami błądzić opisywanymi ścieżkami, kiedy koło mnie wyrastają budynki, czy lasy.

Taki świat kreuje w swoich książkach Mario Puzo. Każdy kolejny akapit, który wypłynął spod jego pióra, coraz bardziej zanurza nas w tym wykreowanym na papierze świecie.

W „Rodzinie Borgiów” pisarz osadził swoją opowieść na przełomie XV i XVI wieku, w miejscu, gdzie w ówczesnym czasie skupiona była władza – w Rzymie. Całość staje się jeszcze bardziej realistyczna, kiedy słuchamy audiobooka, a w ten świat przenosi nas głos Wiktora Zborowskiego.

Opisywana rodzina Borgiów to prototyp włoskiej mafii, w której opisywaniu Puzo jest mistrzem („Ojciec chrzestny” i „Omerta”). Głównym bohaterem jest papież, głowa nie tylko Kościoła, ale też rodziny. Aleksander VI jest opętany, żądzą władzy i pieniędzy. Chęć posiadania i poszerzania wpływów sprawia, że eliminuje wszystkich, którzy staną mu na drodze. Swoje wartości przekazuje synom i córce. Od nich wymaga nie tylko oddania ale też posłuszeństwa i co zaskakujące, dzieci z szacunkiem oddają się łasce ojca. Są od niego uzależnione.

Przeczytana wprawnym, spokojnym głosem książka jest utrzymana w klimacie opowieści o mafii. Mimo że wydana została już po śmierci autora, czyli długo po napisaniu „Ojca chrzestnego” w Aleksandrze Borgio możemy dopatrzeć się prototypu Vita Corleone. Szlachetny, z zasadami, ale też konsekwentny i bezwzględny w docieraniu do celu.

Zresztą więcej o samym klanie Corleone napiszę już niebawem, bo odsłuchiwanie audiobooków Maria Puzo, wyjątkowo mnie wciągnęło i szczerze polecam Wam wszystkim tą wycieczkę w ten inny świat.

Anna Kokoszka

Wykorzystana fotografia: fragment plakatu serialu „Rodzina Borgiów”, HBO.