Nie ma się co oszukiwać – filozofia nie jest prostym i banalnym tematem (jak sama nazwa wskazuje) i raczej nigdy nie będzie.

Wiele „dzieł” próbujących przestawić ją jako łatwą albo odbiera jej urok albo sprawia, że jest wręcz niejadalna – wbrew tematowi wyżej przedstawionemu. Stąd też moje zainteresowanie „Śniadaniem z Sokratesem” – zwyczajnie męczyła mnie ciekawość, co kryje się za tym zbiorem literek.

Okładka w żaden sposób nie była w stanie zasugerować mi, co też znajdę w środku. Albo po prostu nie zauważyłam, napadnięta ostrym, bo słonecznym kolorem. Ani to źle, ani dobrze. A co w środku? Otwieram i czytam, ale ani grom z nieba mnie nie dopadł, ani – co ważne – zniesmaczenie.

Autor podążając śladem naszych codziennych, zwykłych spraw, próbuje udowodnić, że w każdej drobnostce – od porannego przebudzenia, aż do ponownego snu – jest szczypta filozofii. Według niego nawet najbardziej trywialne czynności mogą być wartościowe, głębokie, godne przemyślenia, itd., itd. Przytaczane są teorie kilku filozofów (nie tylko Sokratesa, jak może sugerować tytuł), a także ludzi z pogranicza filozofii.

Nie mogę obiecać, że po lekturze faktycznie będziecie dostrzegać głębię codziennych zmagań, sadzę jednak, że pozytywną częścią tej książki jest fakt, że autor nie próbuje nam na siłę wcisnąć życiowego przesłania (a przynajmniej nie widać tego na pierwszy rzut oka), ponieważ przytacza konkretnych filozofów i ich konkretne poglądy. Czytelnik ma szansę dowiedzieć się, że filozofia nie jest tylko tworem dla wybranych, ale okazuje się dostępna dla każdego. Robert Shmith nie używa górnolotnych i trudnych sformułowań czy nazw, a mimo to nie obraża czytelnika banalnością przekazu.

Sądzę, że będzie to doskonała lektura dla kogoś, kto swoją przygodę z filozofią ma dopiero zamiar rozpocząć lub po prostu dla tych, którzy lubią czytać o filozofii niekoniecznie w encyklopedycznej wersji.

Kiedy czytałam ja w tramwaju, pewna Pani niesamowicie wykręcała szyję, aby dostrzec tytuł (wcześniej czytała mi przez ramię, co było dość widoczne i krępujące). Wniosek jednak z tej historii mi się nasunął – filozofia podana na talerzu może i nie górnolotna, ale jest dla każdego.

Paulina Statek

Książka do nabycia w: Wydawnictwo Carta Blanca