Żyjemy w dobrych czasach dla pisarzy – na rynku działa mnóstwo wydawnictw, prężnie rozwija się self-publishing, media społecznościowe dają dodatkowe możliwości promocji swojej twórczości. Teoretycznie książkę może wydać każdy. Ale czy każdą warto? Na pytania związane z tym, jak wygląda praca pisarza i co zrobić, by pisać dobrze odpowiada Andrzej Pilipiuk, jeden z czołowych przedstawicieli polskiej fantastyki.
—
1) Jak zaczęła się Pana przygoda z książkami?
Leżało takie papierowe coś w domu, rodzice czytali to i ja przywykłem korzystać. Po latach stwierdziłem że w zasadzie mógłbym takie pisać…
2) Jak wyglądała Pana “ścieżka kariery”? Jakie studia Pan skończył? Czy w jakiś sposób się Panu przydały? A może nie są one w ogóle potrzebne, by zostać pisarzem?
Do pisania książek, poza biegłą znajomością języka polskiego, niezbędna jest bardzo szeroka wiedza interdyscyplinarna. Studiowałem archeologię. Pozwoliło mi to liznąć trochę historii, trochę etnografii, poznałem też metody badawcze – jak czegoś nie wiem, umiem to sobie wyszukać.
Przyszłemu pisarzowi doradzałbym studiowanie nauk humanistycznych oraz uczęszczanie na wykłady z innych dziedzin. Oraz intensywne rozwijanie własnych zainteresowań i pasji.
3) Jakie cechy charakteru przydają się w pracy pisarza?
Głównie ośli upór. Trzeba stawiać sobie cele i je konsekwentnie realizować. Nie zrażać się przeciwnościami. Wierzyć w swoją gwiazdę…
Ważna jest dociekliwość, ciekawość świata, umiejętność grzebania w książkach, starych gazetach, tropienia informacji, które mogą się przydać.
Przydaje się wrażliwość i empatia – umiejętność wczucia się w bohaterów.
4) Co lubi Pan w swojej pracy?
To wolny zawód. Jeśli jestem chory, nie muszę gnać do lekarza po druk L4. Tylko leżę i choruję. Jeśli muszę wziąć sobie dzień wolny, nie muszę żebrać u szefa, tylko sobie biorę. Jeśli trzeba coś załatwić, nie muszę urywać się z pracy w czasie przerwy obiadowej, tylko idę i załatwiam. Co więcej, z łóżka do fotela mam jakieś 8 metrów – oszczędzam masę czasu na dojazdach do pracy.
Z drugiej strony – książka musi być oddana w terminie. Trzeba ją wymyślić, napisać, zredagować… Nikt mnie nie pilnuje – sam muszę się dopilnować.
5) Czego nie lubi Pan w swojej pracy?
Chyba wszystko mi się w niej podoba.
6) Jak wygląda Pana typowy dzień pracy podczas pisania książki?
No cóż. Wstaję rano, odstawiam dzieci do szkoły i przedszkola, piję kawę, siadam w fotelu po dziadku, na kolana kładę prostokątny kawał sklejki, na tym stawiam laptopa, opieram stopy o krzesło i zaczynam stukać. Nic nadzwyczajnego… Czasem wstanę, siądę na rower, wyskoczę szybko po zakupy.
7) Zabawna historyjka, która przydarzyła się Panu w związku z byciem pisarzem?
Raz w aptece, gdy realizowałem receptę, prowizorka poprosiła mnie o autograf dla syna.
8) Straszna/dziwna historyjka, która przydarzyła się Panu w związku z byciem pisarzem?
Dostałem szereg bardzo kuriozalnych maili od czytelników. Poza tym jakoś nic sobie nie przypominam…
9) Trzy rady dla każdego, kto chciałby zostać pisarzem?
- Zastanów się, czy na pewno tego chcesz. Jeśli chcesz, podejdź do tego poważnie i konsekwentnie.
- Najtrudniej napisać pierwsze 10 książek.
- Zakochane nastoletnie fanki w tym zawodzie nie istnieją. Zostań muzykiem.
10) Co Pan teraz czyta?
„Wśród skogów Szwecji i fjordów Norwegii” Jadwigi Warnkówny – urocza książeczka z 1909 roku.
Andrzej Pilipiuk o sobie: Urodził się w 1974 roku, w wieku 11 lat postanowił zostać pisarzem. Debiutował podczas studiów. Jest autorem blisko 31 książek eksplorujących różne gałęzi fantastyki.
Przepytywała: Justyna Sekuła