Bookeriada

Artykuł: Dzień z życia biblioteki

Cześć! Nazywam się Dominika i pracuję w jednej z fili Miejskiej Biblioteki Publicznej w Skawinie. Moja placówka znajduje się w miejscowości Zelczyna przy drodze krajowej nr 44. Powstała niedawno – dokładnie 31 stycznia 2014 roku było oficjalne otwarcie. Jest to stary szkolny budynek wyremontowany nie tylko na pomieszczenie biblioteczne, ale także świetlicowe. Dodatkowo na terenie znajduje się plac zabaw, boisko wielofunkcyjne i wiata, pod którą można zrobić grilla.

Wcześniej nie było tu takiej przestrzeni, z której mogliby korzystać zarówno dorośli, jak i dzieci, młodzież oraz seniorzy. Cały czas zakres działalności, oferta i współpraca z okolicznymi instytucjami jest rozwijana, przez to możemy proponować użytkownikom coś nowego. Rada Sołectwa Zelczyna oraz lokalna społeczność bardzo chętnie wspomagają działalność biblioteczno-świetliczną – dzięki temu udało się zrealizować zajęcia z pierwszej pomocy dla dzieci i dorosłych, prowadzone są korepetycje z angielskiego oraz chemii.

Dzień, kiedy mam na „popołudnie” (godz. 10:15) wielokrotnie zaczyna się od wizyty w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Skawinie – pomiędzy autobusami mam 15 minut by wziąć książki z wypożyczenia międzybibliotecznego, zaopatrzyć się w brakujące materiały biurowe czy załatwić sprawy bieżące.Gdy już dotrę do fili, to robię statystykę oraz układam zwrócone książki na swoich miejscach. Następnie sprzątanie. Jako że placówka jest całkiem spora, to trochę to zajmuje. W międzyczasie przewijają się czytelnicy oraz dzieciaki i młodzież, którzy chcą skorzystać z komputerów, konsoli X-box, zestawu do tenisa stołowego czy piłkarzyków. Najwytrwalsi przychodzą zaraz po otwarciu drzwi – o godzinie ósmej lub dziesiątej. I siedzą aż do późnych godzin popołudniowych. Po sprzątaniu czekają obowiązki biblioteczne – wpisywanie książek, oklejanie ich kodami kreskowymi, rozmowy z czytelnikami o książkach i nie tylko, przygotowanie materiałów i scenariuszy zajęć. Tworzenie elementów dekoracyjnych bardzo często zlecam dziewczynom, które odwiedzają placówkę i chcą, żeby dać im cokolwiek plastycznego do roboty. Młodzież bardzo chętnie wyżywa się artystycznie – dlatego specjalnie dla nich organizuję zajęcia z rękodzieła, gdzie używamy materiałów ogólnodostępnych jak gazety, farby, zakrętki od butelek, rolki po papierze, kartki. Równie wielką popularnością cieszą się zajęcia z origami. Dzięki temu mam już pokaźną kolekcję Pikachu, a także papierowe pudełka, kwiatki i motylki.

Młodzi jak widzą cokolwiek, to od razu chcą się dowiedzieć jak to powstało. W ten sposób tworzymy nawet moduły do poszczególnych dzieł. W ciągu dnia odbywają się jedne zajęcia skierowane do dzieci z poszczególnych grup wiekowych – najmłodsze mają 2 latka, najstarsze 15 lat. Raz w tygodniu spotykam się również z dorosłymi na zajęciach z obsługi komputera. Jako, że jestem sama, to czasem trudno pogodzić kilka interesów na raz – np. wyganianie na powietrze przyklejonych do komputerów na rzecz prowadzenia zajęć z dorosłymi, kiedy potrzebny jest spokój i cisza. W tej fili te dwie rzeczy dostępne są jedynie w roku szkolnym pomiędzy 8 a 12. W wakacje i dni wolne te opcje nie istnieją. Nawet jeśli młodzież nie ogląda teledysków, to gra na X-boxie, w ping-ponga lub piłkarzyki. Bardzo często biorą też piłkę do siatkówki lub spędzają czas na placu zabaw. Najgorsze momenty są wtedy, gdy na raz żąda atencji dziesięć osób (przeważnie brak łączności z Internetem), czytelnik, a tu jeszcze telefon dzwoni. Na koniec dnia czeka mnie jeszcze godzinny powrót do domu. Ale nie przeszkadza mi to – jest to czas kiedy mogę w spokoju poczytać książki.

W mojej Bibliotece jest wesoło, niezbyt cicho, kolorowo i miło. Każdy użytkownik do niej chętnie zagląda. Nie ma momentów na nudę, zwłaszcza gdy w pobliżu kręcą się dzieci cztero-, pięcio- i sześcioletnie. Młodzież chętnie przychodzi po prostu porozmawiać lub po prostu posiedzieć. Filia w której pracuje jest nie tylko biblioteką, jest także mini domem kultury, placówką, gdzie można się zrelaksować i zrobić coś ciekawego. Na każdego zawsze czeka woda z sokiem, a czasem także jakaś słodkość. Jeśli chcecie zobaczyć, co się dzieje w zelczyńskiej bibliotece to zapraszam na profil FB lub bloga.

Dominika Filek

Miejska Biblioteka Publiczna w Skawinie Filia w Zelczynie