Bookeriada

Literacki Berlin: Je suis Houellebecq

W czwartek 16 stycznia do księgarń w Niemczech trafiła najnowsza powieść kontrowersyjnego, a zarazem najpopularniejszego francuskiego pisarza Michela Houellebecqa „Unterwerfung” (oryg. „Soumission”) przedstawiająca Francję w roku 2022 jako kraj zdominowany przez muzułmanów. Żadna inna powieść na niemieckiej scenie literackiej nie była od początku stycznia tak oczekiwana. Początkowy nakład wynoszący 100 tysięcy egzemplarzy został natychmiast wyczerpany. Wydawca DuMont w pośpiechu przygotował dodatkowe 50 tysięcy, a zaraz potem kolejne 120 tysięcy. Tym samym nakład osiągnął w Niemczech 270 tysięcy i stał się bestsellerem. Książkę, łączącą w sobie satyrę i utopię, po ostatnich zamachach w Paryżu czyta się zupełnie inaczej – od literackiej wartości dużo istotniejsze wydają się bowiem jej polityczne konteksty.

Powieść o znamiennym tytule oznaczającym tyle, co podporządkowanie / uległość, ukazała się we Francji w dniu ataku na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo” w Paryżu, w którym zginęło 12 osób. Był to równocześnie dzień, w którym tygodnik zamieścił karykaturę pisarza na stronie tytułowej oraz recenzję jego najnowszej powieści pióra Bernarda Marisa, przyjaciela Houellebecqa. Maris został zamordowany podczas ataku na redakcję, a Houellebecq zrezygnował z promocji najnowszej książki i opuścił Paryż. Jeszcze przed publikacją „Soumission” wywołała we Francji debatę społeczną. Autorowi zarzucano islamofobię i ekstremizm. Przy okazji wytknięto pisarzowi kontrowersyjny wywiad dla miesięcznika „Lire” z 2001 (towarzyszący promocji jego książki „Platforma”), w którym Houellebecq określił islam „najgłupszą religią świata”. Wypowiedź autora skończyła się sądowym procesem, zwycięskim dla Houellebecqa. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono, że wypowiedź była dozwoloną krytyką religii i nie zawierała obrazy muzułmanów.

Autor słynnych „Cząstek elementarnych” ukazuje w swojej najnowszej powieści Francję roku 2022, na czele której stoi prezydent Mohammed Ben Abbes, wywodzący się z Partii „Bractwa Muzułmańskiego” (w wyborach prezydenckich pokonuje on szefową Frontu Narodowego Marine Le Pen, kandydatkę socjalistów). W kraju dokonują się rewolucyjne przemiany: bezrobocie niemal zupełnie zanika, bo kobiety nie mogą pracować; przestępczość spada o 85 procent, ponieważ obowiązuje prawo szariatu, a kobiety w przestrzeni publicznej wykazują daleko idącą powściągliwość w ubiorze i zachowaniu. Obowiązek szkolny kończy się w wieku 12 lat, a dalsze kształcenie może być finansowane wyłącznie z prywatnych środków. Poligamia jest legalna, aborcja i prostytucja – zabronione. Główny bohater powieści, Francois, wykładowca na Sorbonie (przemianowanej na Uniwersytet Islamski) staje się świadkiem nowej rzeczywistości: podporządkowania społeczeństwa i uległości wobec nowego systemu.

Pierwsze od czasu zamachu w Paryżu publiczne spotkanie Houellebecqa z czytelnikami odbyło się podczas literackiego festiwalu lit.Cologne. Co istotne, festiwalu, podczas którego niemiecka policja podjęła nieodczuwalne dla publiczności, ale jednak odpowiednie środki bezpieczeństwa. Zaledwie dwa tygodnie po dramatycznych wydarzeniach francuski pisarz powiedział w Kolonii: „Po pierwsze: moja książka nie jest wyrazem islamofobii, po drugie: takie książki mają prawo powstawać”. Dodał także: „Wielu moich rodaków tęskni za rządami prezydenta Charlesa de Gaulle’a w latach 1959–1969”. Zdaniem pisarza, ówczesna Francja nie wątpiła w swoją tożsamość. Ta dzisiejsza nie jest jej pewna.

Najnowsza książka Houellebecqa ukaże się w Polsce jesienią 2015 roku.

Ewelina Tondys

Fot. Les4Vérités.