Bookeriada

Okiem rodzica: Zabierz książkę na wakacje!

…czyli słów kilka o tym jak przygotować się do wakacji z dzieckiem, jakie książki i zabawki zabrać oraz czego unikać, aby odpoczywać i dobrze się bawić.

Wreszcie nadszedł wyczekiwany urlop! Bilety kupione, noclegi zarezerwowane, czas na pakowanie. Zbierasz wszystkie niezbędne podczas wypoczynku rzeczy i… okazuje się, że walizka się nie dopina, a obok niej leży sterta zabawek do piasku, piłka plażowa, wiadro pełne klocków, wózek z lalkami i tor dla samochodów wraz z wyrzutnią oraz dmuchany krokodyl, bez którego nie możecie przecież wyruszyć w podróż. Ogarniasz wszystko wzrokiem i z przerażeniem patrzysz na swoje dziecko, które stoi w drzwiach pokoju z naręczem lektur i śpiewnym głosikiem mówi:

„Musimy jeszcze zabrać książki!”

O nie! Przecież Twój samochód to nie tir z naczepą o udźwigu 20 ton, w samolocie nie macie wykupionego dodatkowego fotela dla zabawek, więc wszystko się nie zmieści. Masz ochotę płakać, drzeć włosy z głowy, krzyczeć, tupać i uciekać jednocześnie. A wystarczy, że wspólnie z maluchem wszystko wcześniej zaplanujecie i ustalicie, co możecie zabrać na wakacje, a co musi pozostać w domu, a problem sam się rozwiąże!

Ustalamy zasady

Zanim zaczniesz pakowanie, usiądźcie wspólnie z dzieckiem i ustalcie, jakie zabawki i książki zabieracie. Dzieci mogą nie wiedzieć, że Twoja walizka nie jest bez dna, samolot niczym mityczny Atlas nie udźwignie każdego ciężaru, a bagażnik samochodowy to nie balonik, który nadmuchasz do dowolnych rozmiarów, więc najchętniej zabrałyby ze sobą większość przedmiotów ze swojego pokoju. Przecież wszystkie zabawki chcą jechać na wakacje!

Planujemy

Wypiszcie na kartce te przedmioty, które pojadą z wami w podróż. Niech znajdą się na niej zabawki, które faktycznie się przydadzą i lektury, które wspólnie przeczytacie. Po co targać ze sobą na drugi koniec świata pluszaki, klocki, czy książki tylko po to, aby przewietrzyć je egzotycznym powietrzem? Kiedy lista już powstanie, spójrz na nią krytycznym okiem i raz jeszcze zweryfikuj wszystkie pozycje, aby znalazły się niej rzeczy naprawdę potrzebne, pamiętając, że tam, gdzie jedziecie czeka na was masa atrakcji, więc może nie wystarczyć czasu, aby wszystko przeczytać i każdą zabawką choć chwile się pobawić.

Cudownie by było, aby każdemu urlopowi towarzyszyła piękna, bezdeszczowa pogoda, idealna i do leżenia i odpoczywania, jak i wycieczek objazdowych. Ale niestety nie jest to pewnik. Cytując klasyka: „Szare dni ciągną się jak makaron”, a znudzony i naburmuszony maluch może zepsuć nawet najpiękniejsze wczasy. Dlatego warto zaplanować w budżecie rezerwowe kilka groszy na książkę, którą kupicie w chwili, kiedy wszystkie zabrane ze sobą lektury już zostały przeczytane, a zabawki już się znudziły (jeśli chcecie kupić coś innego niż książkę, postawcie na kredki lub grę i pamiętajcie, żeby podczas „deszczowych zakupów” unikać zabawek jednorazowego użycia – pluszowych misiów, samochodów, czy gumowych dinozaurów. Nie stanowią rozwiązania problemu – dziecko sięgnie na moment, a później znów usiądzie w kącie znudzone i rzuci w nasza stronę: „Mamo, tato, bawmy się w coś!”). Nowa książka bez wątpienia zainteresuje, zajmie czas, zachęci do podążania w świat wyobraźni, mimo, że plucha za oknem.

Tworząc wakacyjną listę książkowego „must have” zastanów się jeszcze, czy zabieracie książki, których jeszcze nie przeczytaliście, czy te, które znacie i lubicie od dawna oraz czy zabieracie pozycje ze swojej biblioteczki, czy może pożyczacie coś od przyjaciół lub z biblioteki.

Pożyczone, czy swoje?

Fajnie jest pożyczać książki. Wycieczki do biblioteki to dla dziecka nie lada przygoda, rodem z filmów o Indianie Jonesie, a wymienianie się książkami z kolegami buduje i zacieśnia przyjaźń od najmłodszych lat. Jednakże na wakacje zabierzcie wyłącznie swoje lektury. Leżąc na plaży lub odwiedzając nowe miejsca, nie będziesz sobie zaprzątać głowy nie swoją książka, która może utonąć w morzu lub pozostać zapomniana na schodach katedry. Jeśli wasza własność się zniszczy, trudno, jakoś będziecie musieli przeżyć, na spokojnie w domu ustalicie czy kupicie nową, czy ratujecie tę, która uległa wakacyjnemu wypadkowi. Z pożyczoną będzie już gorzej, przecież nie oddacie książki która uczyła się pływać, przeżyła starcie z sokiem, czy jest uznana za zaginioną. Dlatego, aby uniknąć żmudnych poszukiwań w księgarniach internetowych, ustal z dzieckiem, że do walizki wrzucamy tylko książki z własnej biblioteczki.

Nowe, czy sprawdzone?

Nowe książki są super! Nowe postacie, nowe przygody bohaterów, nowe dotychczas niepoznane miejsca, nowe zagrożenia, nowe zagadki do rozwikłania – jednym słowem wszystko niepoznane. Stare książki są super! Mimo, że już je czytaliśmy i wiemy, jak wygląda główny bohater, co go bawi, a co złości, znamy jego przyjaciół i wrogów, mimo, że to nasz stary kumpel, który zawsze na 53 stronie wpada do dziury to i tak do niego wracamy na tyle często, że już rogi książki są pożółknięte od kartkowania.

To jakie książki zabierzecie na wakacje, zależy tylko od Ciebie i Twojego dziecka. W tym przypadku nie ma jednego sprawdzonego przepisu na sukces, pozostaje jedynie kwestia przedyskutowania i dogadania się, co ma wylądować w walizce. Jeśli macie kilka ulubionych książek, które czytacie na okrągło, a maluch niechętnie przekonuje się do nowości, weź te, które lubi, żeby nie czuł się rozczarowany. Dla eksperymentu możesz wrzucić jedną nową książkę. Może inne otoczenie przekona go, że warto poznawać innych bohaterów i nie jest to haniebna zdrada już poznanych postaci. Kiedy dziecko łaknie nowości i rzadko wraca do książek już przeczytanych, przygotuj na wyjazd wakacyjny te pozycje, których jeszcze nie zna, a przypuszczalnie mu się spodobają. Możesz również dołożyć jedną książkę, którą już czytaliście, taką po którą będziecie mogli sięgnąć z powodzeniem, w razie fiasku pozostałych tytułów.

Zabieramy

Kiedy już czas na pakowanie, zabierz każdą pozycję z listy. O niczym nie zapomnij, dzięki czemu unikniesz smutku i płaczu zawiedzonego malucha, kiedy okaże się już na miejscu, że brakuje akurat tego na czym mu najbardziej zależało.

Książkowe zabawy

Książki to nie tylko skarbnica wiedzy, drzwi do świata wyobraźni, czy przyjaciele dziecięcych przygód. Mogą także stanowić podstawę wielogodzinnych zabaw lub inspirację fantastycznych rysunków. Z okazji wakacji przygotowaliśmy dla was kilka pomysłów jak wykorzystać książkę, nie tylko w klasyczny sposób. Musicie je koniecznie wypróbować!

Projektujemy znaczek pocztowy

Nie znam nikogo, kto podczas wyjazdów wakacyjnych nie wysłałby choć jednej kartki pocztowej z pozdrowieniami. Pocztówki z koloni, obozów wędrownych, wakacji u babci, czy wczasów w nad morzem są pozycją obowiązkową, a ich wysyłanie może być świetnym pomysłem na książkowe zabawy. Zaproś dzieciaki do zaprojektowania znaczka pocztowego, na którym narysują postacie, wydarzenia, czy miejsca z ulubionych książek. Specjalnie na tą okazję przygotowaliśmy dla Was znaczkowy szablon, który bez problemu możecie ściągnąć, wydrukować i malować do woli! Udanego projektowania!

Pobierz plik ze znaczkami

Zagrajmy w „Książkowe abecadło”

Kto znajdzie najdłuższe słowo na literę „M”? A komu uda się wyszukać najwięcej liter „S”? Dowiecie się grając w książkowe abecadło, które nie tylko pozwoli wam świetnie się bawić, ale także jest dobrym sprawdzianem spostrzegawczości i doskonali naukę rozpoznawania liter oraz czytania.

Gra składa się z 22 kartoników, na których są kolejne litery alfabetu. Otwieramy książkę na dowolnej stronie, losujemy kafelek, po czym przystępujemy do wykonania zadania. Możecie szukać najdłuższego słowa na wylosowaną literę, największej ilości słów, które ją zawierają, zdań, w których najczęściej występuje, układać nowe wyrazy, czy zmieniać szyk liter. Pomysłów jest bardzo wiele.

W zależności od wieku graczy zasady można modyfikować – możecie losować nie jeden, a dwa, czy trzy kartoniki i szukać słów, które zawierają wszystkie litery. Możecie grać na czas lub ilość, bawić się wszyscy razem lub przyznawać indywidualnie punkty za dobrze wykonane zadanie . Wszystko zależy od tego co na wstępie gry ustalicie i na co macie w danym czasie ochotę.

Wydrukuj szablon z literami, naklej je na sztywny papier lub karton, po czym wytnij. Wrzuć wszystkie litery do woreczka, pudełka lub kosmetyczki, aby było je łatwiej losować. Ustalcie dzisiejsze zasady rozgrywki, weźcie książkę i dobrze się bawcie!

Pobierz plik z abecadłem

Zagrajmy w „Kto? Co?”

Sięgnijcie w najdalsze zakątki pamięci i przypomnijcie sobie jak najwięcej z czytanej wspólnie książki. Ciekawe, kto ma lepsza pamięć – Ty, czy Twoje pociechy? Niezmiernie prosta gra „Kto? Co?” pomoże wam to sprawdzić!

Gra składa się z 24 kartoników zawierających pytanie – po 6 każdego rodzaju: „kto?”, „co?”, „kogo?”, „czego?”. Jej zasady są bajecznie proste – zadajesz przeciwnikom pytanie dotyczące bohaterów, miejsc, czy wydarzeń z książki, którą wspólnie przeczytaliście, zawierające zaimek znajdujący się na kafelku, który wylosowałeś. Im trudniejsze i bardziej podchwytliwe pytanie, tym więcej punktów dla Ciebie!

Wydrukuj szablon kart, przyklej do grubej tektury lub kartonu i wytnij. Tak powstałe kartoniki dokładnie wymieszaj i ułóż z nich stos. Pierwszy uczestnik zabawy losuje kartonik z samej góry, czyta jakie słowo ma zawierać jego pytanie, wymyśla je i zadaje reszcie. Odpowiada ten, kto pierwszy się zgłosi. Osoba, która podała prawidłowa odpowiedź otrzymuje punkt. Jeśli nikt nie zna poprawnej odpowiedzi lub udzielona odpowiedź jest błędna, punkt otrzymuje ten uczestnik zabawy, który pytanie zadał. W grę może grać we dwoje, ale ma ona zdecydowanie ciekawszy przebieg, gdy uczestników jest więcej. Jeśli gracie w większym gronie wystarczy wydrukować więcej kart i ustalić własny kanon książek, których pytania będą dotyczyć.

Pobierz plik z pytaniami

Udanych wakacji!

Iza Gomułka