Bookeriada

RECENZJA: ANTOINE DE SAINT-EXUPÉRY, "MAŁY KSIĄŻĘ"

„Dlaczego kapelusz miałby przerażać?”

Niewiele jest książek, które każdy zna, czytał i na dodatek ceni mimo, że trzeba było je czytać na lekcjach języka polskiego. Właściwie to taki fenomen jest chyba tylko jeden i jest nim właśnie Mały Książę. Nie znam nikogo, kto nie lubiłby tej pięknej historii – młodzi i starsi, kobiety i mężczyźni.

Książkę można przeczytać w 160 przekładach. Sprzedano 80 milionów egzemplarzy w Europie, Afryce i Azji. Ta wydana podczas II wojny światowej bajka błyskawicznie stała się jedną z ważniejszych pozycji wśród arcydzieł literatury. Jest to książka, do której można wracać całe życie. Lekko i przyjemnie zanurzamy się raz po raz w opisywanych wartościach.

To zaledwie dwie godziny słuchania historii, a czytane przez Tomasza Sobczaka słowa przeniosą nas znów do z pozoru naiwnego świata zagubionego Małego Księcia.

Żyjący na odległej planecie mały bohater uczy nas miłości, wiary i przyjaźni. Historia wszystkim dobrze znana, jeszcze z czasów szkolnych. Mimo to, miło się do niej wraca po latach. To jest właśnie siła audiobooków. Dzięki nim możemy na nowo odkryć znane już opowieści, odświeżyć wspomnienia i emocje, które przeżywaliśmy kiedy poznawaliśmy książkę, po raz pierwszy.

W tym wypadku audiobook o Małym Księciu zdecydowanie spełnia swoją rolę. Polecam go każdemu, kto już zna tą piękną bajkę, ale jeśli ktoś jeszcze nie zna losów róży, zamkniętego w pudełku baranka, straszliwych baobabów albo przebiegu rozmowy z pilotem, to koniecznie powinien sięgnąć po papierową wersję historii.

W tym wyjątkowym przypadku, historię tworzą nie tylko słowa, ale też obrazy. Choć nie jest to bajka dla mały dzieci, to ilustracje są w niej bardzo istotne. Ciężko wyobrazić sobie kapelusz, w kształcie węża boa, który zjadł słonia, jeśli wcześniej tego rysunku nie zobaczymy.

Anna Kokoszka