Chciałabym wielu rzeczy: pięknych, ciekawych, wyjątkowych, może luksusowych, może bardziej przyziemnych. Podróż do Nowej Zelandii. Stos wymarzonych książek. Uroczy domek z kominkiem i zgryźliwym kotem. Chyba każdy się kiedyś zastanawiał, co zrobiłby ze swoim życiem, gdyby udało mu się wygrać małą fortunę. Kompletna zmiana życia? A może lepiej zostać przy normalności? Jak postępować wobec takiej szansy, ale i w gruncie rzeczy przekleństwa? Ja nie stanęłam nigdy przed takim dylematem, Jo — bohaterka Listy moich zachcianek — owszem.
Nie będę udawać: autorowi udało się mnie zaskoczyć. Spodziewałam się szalonych rajdów po najlepszych sklepach, zazdrości, coraz większej zachłanności i pogoni za kolejnymi zabawkami. Na szczęście tak nie jest. Bo Jo zależy zupełnie na czymś innym, czego nie można dostać za całe pieniądze świata.
Siłą Listy moich zachcianek jest właśnie bohaterka — mimo wygrania sporych pieniędzy pozostaje tą samą kobietą, którą była do tej pory: matką, troskliwą żoną, właścicielką pasmanterii i przyjaciółką. Jej blog poświęcony pasmanterii cieszy się dużą popularnością, a ona sama czuje się w zasadzie kobietą spełnioną. Być może dlatego wygrana nie zmienia jej w samolubną i chciwą istotę. Wręcz przeciwnie: to wydarzenie staje się dla niej momentem przewartościowania własnego życia, refleksji nad tym, czym jest szczęście. Joy odnajduje je nie w gromadzeniu kolejnych cennych przedmiotów, lecz w chwilach spędzonych z mężem czy przyjaciółkami.
Nie jest to lektura łatwa i przyjemna, bo Jo też wiele doświadczyła w życiu, ale mimo tego pozostaje ciepłą i mądrą osobą. Wie, co liczy się w życiu, a jej rozmyślania przekonały mnie do tej postaci. Czy taka osoba, trochę nieprzystająca do bezwzględnego świata ma szansę na szczęście wbrew chciwości innych? Wierzę, że tak. Bo w końcu: „Być bogatą znaczy dostrzegać wszystko, co jest brzydkie, ponieważ arogancja podpowiada człowiekowi, że może zmienić każdą rzecz”. Jo zaś posiada pokorę, która podpowiada, iż nie wszystko musi być piękne i właśnie to sprawia, że promieniuje wewnętrzną urodą i spokojem. Inni mogą jej tylko tego pozazdrościć.
Sylwia Kępa