Ujarzmienie – będące drugim tomem trylogii Southern Reach autorstwa Jeffa VanderMeera – na szczęście utrzymuje poziom pierwszej części. Ma w sobie coś, co sprawia, że nie można oderwać się od lektury, a ciekawość i fascynacja tajemniczą Strefą wzrastają w miarę kolejnych stron. I prowokują pytania o finał całej historii. Jaki będzie? Oby równie niezwykły jak dotychczasowe spotkania z obszarem dziwacznych anomalii.
Tym razem przyglądamy się Strefie z innej perspektywy, należącej do Johna Rodriqueza, który zostaje szefem tajnej agencji – jej celem jest właśnie badanie fenomenu wspomnianego obszaru. Przed lekturą trochę się obawiałam, że taka zmiana zrujnuje aurę tajemniczości, przenikającą pierwszy tom, ale na szczęście tak się nie stało. Praca agencji tłumaczy niektóre sprawy, jednak dostarcza przy tym kolejnych pytań i wątpliwości, co do istoty Strefy. Poza tym wydaje się być obiektywnym źródłem informacji w przeciwieństwie do uczestników ekspedycji. Naukowcy dostarczają hipotezy oraz materiały z ekspedycji, a ich wypowiedzi rozwijają niektóre wątki podjęte w Unicestwieniu, co świadczy o spójności przedstawionego świata.
Drugi tom jest także ważnym dopełnieniem losów bohaterki pierwszej części. Stanowi komentarz do wydarzeń w Strefie i pozwala na ustalenie tego, co się zdarzyło tam lub nie. Uzupełnia również pewne informacje dotyczące psycholożki, a one z kolei rzucają na jej osobę nowe światło. Mnożą się przy tym niejasności, narasta brak zaufania, zaś atmosfera staje się niepokojąco duszna. Bo ośrodek badań nad anomalią to specyficzne miejsce, na skraju upadku, gdzie pozostali nieliczni pracownicy. Wydaje się, że skrywają różne tajemnice i na pewno nie pomogą bohaterowi w realizacji jego misji.
Sam bohater zasługuje na oddzielny akapit. To po prostu zmęczony życiem i niepowodzeniami mężczyzna, dla którego rozwikłanie zagadki Strefy staje się ostatnią szansą. W jego postawie można dostrzec swoiste rozdarcie. Otóż z jednej strony odczuwa zniechęcenie wobec tajemnic skrywanych w agencji, dziwnych zdarzeń i słów pracowników. Z drugiej zaś cechuje go determinacja oraz dociekliwość w analizowaniu różnych aspektów istnienia anomalii. Czy jednak na pewno uda mu się racjonalnie wyjaśnić istotę Strefy? A może wykracza ona poza ludzki sposób myślenia?
Sylwia Kępa