Informacje o Korei Północnej to tak naprawdę wielka niewiadoma. Nikt nie może dać stuprocentowej pewności, a samo państwo oglądane na mapach Google, to biała plama, która idealnie obrazuje zagadkowość tego kraju. Przyczyny są oczywiste, ale czy to oznacza, że nie ma szans by dowiedzieć się czegoś o tym zamkniętym miejscu?
Wydawnictwo PWN oferuję książkę, będącą prawdziwą kopalnią wiedzy. Nie ma w niej żadnych wydumanych statystyk, ani tym bardziej ugrzecznionych treści na pokaz.
Mike Kim, autor książki, przybliża czytelnikom codzienność Korei Północnej opierając się o rozmowy z uchodźcami z tego kraju. Warto zwrócić uwagę na przemianę takich osób: początkowy strach przed cudzoziemcem (szczególnie przed Amerykaninem, co jest wynikiem propagandy), oszołomienie, szok spowodowany odkryciem prawdy o swoim kraju, przeradzają się w zaufanie, chęć pomagania i powrotu (!) do Korei.
Z piekła do wolności obfituje w historie tego typu, a wszystkie wbijają w fotel i nie pozwalają oderwać się od książki. Uchodźcy opowiadają m.in. o łagrach, wojsku (wg władz jest potężne i gotowe do ataku, a tak naprawdę żołnierze są tak wyczerpani, że nie mają siły na ćwiczenia), koszmarnym głodzie, propagandzie oraz o „przyjmowaniu” darów od innych krajów. To co dla Koreańczyków jest normalne i codzienne, dla nas jest szokujące i nie do przyjęcia w cywilizowanym świecie.
Oprócz tego, czytelnicy mogą dowiedzieć się o działalności „sieci” na granicach (autor udzielał się w jednym z ośrodków, które opiekowały się uchodźcami), a także o mrożących krew w żyłach historiach przechodzenia przez granicę. W naszej rzeczywistości kilkunastoletnie dziewczynki nagrywają filmiki o makijażu do szkoły. Małe Koreanki idą same górzystym i niebezpiecznym terenem, by pomóc swojej rodzinie.
Nie przeczytałam tej książki. Ja ją POŁKNĘŁAM, zarwałam noc, a rano wypiłam hektolitr kawy, żeby móc funkcjonować w pracy. I powiem jedno – warto było.
Alicja Knapik
Książka do nabycia w: Merlin.pl