Bookeriada

RECENZJA: OPOWIADANIA Z KONKURSU LITERACKIEGO CHOMIKUJ.PL

Portal Chomikuj.pl zorganizował konkurs literacki; jak powiedział Piotr Hałasiewicz, członek zarządu operatora serwisu Chomikuj.pl:

„Nasz konkurs udowodnia, że internet wcale nie zabija literatury. Wręcz przeciwnie, daje jej nowe, ogromne możliwości rozwoju. Dziś twórcą może być każdy. Barierą nie jest ani wiek, ani miejsce zamieszkania”

Spośród niemal 1500 nadesłanych prac wybrano cztery najlepsze, które zostały wydane w formie ebooków. Nasi recenzenci postanowili obadać temat i napisali recenzje wszystkich „chomikowych” opowiadań:

„Akordeonista”, Marta Runowska

Zwycięskie opowiadanie wyłonione w ramach konkursu literackiego ogłoszonego przez portal Chomikuj.pl to „Akordeonista” Marty Runowskiej. Jest to wciągająca i zabawna (choć momentami gorzka) historia pana Zdzicha, który na tytułowym instrumencie grywał na weselach, natomiast w swoim futerale przechowywał… trupy zamordowanych przez siebie kobiet.

Autorka zdecydowała się poruszyć w swoim opowiadaniu problem nieszczęśliwych miłości, zdrad, podejrzliwości, kłamstw oraz rozczarowań w relacjach damsko-męskich. Opowiadanie „Akordeonista” wciąga czytelnika od pierwszej strony swoją bezpretensjonalnością i humorem. Równocześnie jednak, mimo lekkiej formy, jest to także refleksja nad tym, jak doświadczenie nieszczęśliwej miłości potrafi przemienić nasz los, jak niełatwo jest ułożyć sobie na nowo życie po stracie najbliższej osoby oraz nad tym, jak czasem w ciągu jednej chwili pod wpływem impulsu zmienia się nasze całe życie. Autorka nie ocenia swojego bohatera, mimo że ten daleki jest od ideału. Wydaje się, że pozostawia tę rolę czytelnikowi. Sama natomiast koncentruje się na nakreśleniu w swoim opowiadaniu postaci, dla których życie nie okazało się bajką ze szczęśliwym zakończeniem.

Historia opisana jest w bardzo zgrabny sposób. Runowska posługuje się żartobliwym językiem, uwydatniającym absurdy otaczającej nas rzeczywistości. Nie stroni też od zabawnych i błyskotliwych porównań, które pełnią w opowiadaniu rolę genialnych puent. Współczesny i autentyczny język opowiadania dowodzi, że autorka jest także znakomitym obserwatorem rzeczywistości i że właśnie z pozornie zwyczajnych wydarzeń czerpie inspiracje.

„80 Miliamperów”, Artur Szczęch

Artur Szczęch koncentruje się na zagadnieniu życia i śmierci, nieuchronnej przemijalności, nietrwałości ludzkiego losu, ale także jego powierzchowności. Całe opowiadanie sprowadza się do zapisu rozmowy między przyjaciółmi, która odbywa się na cmentarzu. Dialog głównych bohaterów stanowi refleksję nad życiem pozagrobowym, nad wiarą i niewiarą, nad współczesnymi formami kultu zmarłych oraz nad rolą, jaką przypisujemy zmarłym w naszym życiu. Opowiadanie „80 Miliamperów” to także zapis egzystencjalnych rozważań nad darem, jakim jest ludzkie życie, nad momentem własnej śmierci i nad samobójstwem. Autor konfrontuje czytelnika z pytaniami, które zazwyczaj odkłada się „na później”…

Recenzentka: Ewelina Tondys

„Hipnoza”, Jolanta Bartoś

Kiedy jest trup to jest i morderca. Jednak nie zawsze jest to osoba, do której ślady prowadzą bezpośrednio. I wtedy trzeba skorzystać z nietypowych form dotarcia do złego człowieka.

W opowiadaniu Hipnoza poznajemy Edwarda, mężczyznę który za pomocą hipnozy chce dowiedzieć się co się stało w pokojowym hotelu. Konkretnie to czemu po nocy zakrapianej alkoholem obudził się koło ciała młodej kobiety.

Początkowo wprowadzenie w trans nie przynosi żadnych rezultatów. Dopiero kolejne sesje pozawalają zajrzeć w przeszłość Edwarda. Terapeuta chcąc dojść do końca zaczyna wędrówkę po życiu bohatera od jego dzieciństwa. Z każdą kolejna wizytą posuwają się coraz bardziej do przodu, aż osiągają zamierzony cel i uzyskują potrzebne informacje.

Jako, że opowiadanie ma formę kryminału, to nie chcę zdradzić, że mordercą kobiety był ogrodnik. W każdym razie, czyta się je dość lekko i przyjemnie. Z niecierpliwością oczekuję na coś dłuższego tej początkującej autorki. Na historię, która wciągnie mnie w wir wydarzeń i nie wypuści dopóty, dopóki nie przewrócę ostatniej strony.

„Przepraszam, chyba depcze mi pan ciało”, Magdalena Szychulska

Co się dzieje z człowiekiem po śmierci? Na to pytanie od tysięcy lat ludzie starają się odpowiedzieć. I choć każda z religii mówi coś innego to można pozwolić sobie popuścić wodze fantazji i samemu dorzucić coś do tych rozważań.

Magdalena Szychulska przedstawia obraz kobiety, która po swojej śmierci wciąż znajduje się w miejscu, w którym umarła – w łazience. Bardziej nad to co się z nią dalej stanie – wszak siedzi na muszli klozetowej – przekłada to jak ona wygląda. Doszukuje się w swojej powłoce cielesnej licznych niedoskonałości, których nie zauważyła w trakcie swojej egzystencji. Nie panikuje też z powodu tego, że nie żyje. Bardziej ją martwi to, że nic się dalej nie stało. Utknęła w miejscu swojego zgonu i nie ma pojęcia co zrobić.
Jednak, żeby nie było nudno pojawiają się przy niej towarzysze – Serce i Sumienie. Nie do końca idące ze sobą w parze, ale się uzupełniające. Namawiają ją, żeby wyszła z domu i sprowadziła kogoś by znalazł jej martwe ciało.

Opowiadanie warte przeczytania. Pokazuje, że bycie outsiderem nie zawsze wychodzi na dobre. Posiadanie jednego czy dwóch bliskich znajomych może wyjść na dobre. Zwłaszcza jak się jest martwym i trzeba sprowadzić pomoc, aby nie zgnić w swojej łazience, w nie wyjściowej pozie.

Recenzent: Dariusz Makowski

Fotografia: Dragan Todorovic

Informacja o konkursie, autorach oraz o możliwości zakupu zwycięskich opowiadań: wpis na stronie Chomikuj.pl