Bookeriada

Recenzja: Rosamund Young, „Sekretne życie krów”

Jeden z najlepszych filmów dokumentalnych ostatnich lat, Peaceable Kingdom: The Journey Home opowiada niezwykłą historię ludzi pochodzących z rodzin prowadzących farmy zwierząt – ludzi, którzy nieoczekiwanie dla samych siebie zaczęli kwestionować podstawowe zasady swojego współistnienia ze zwierzętami. Po książkę „Sekretne życie krów” autorstwa Rosamund Young sięgałam przekonana, że jej lektura może stanowić dopełnienie albo polemikę z etyczną lekcją zawartą ze wspomnianym filmie.

„Sekretne życie krów” – mała książeczka o wielkiej miłości do zwierząt. Zwierząt, których na co dzień nie dostrzegamy, bo wydają się pospolite, zwyczajne, wrosłe w wiejski krajobraz. Gdyby w Polsce ta książka ukazała się dwadzieścia czy trzydzieści lat temu wywołałaby niemałe zdziwienie. Bo jak można się było wtedy fascynować naszą polską, bez znaczenia czy czerwoną czy biało-czarną, ale przecież zawsze po prostu brudną, krową? Publikacja zbieranych przez wiele lat refleksji Rosamund Young pokazuje, że zmienił się język jakim dyskutujemy o zwierzętach hodowlanych, nawet jeśli nasza wiedza o nich jest wciąż pełna luk. Peaceable Kingdom i „Sekretne życie krów” dzielą ze sobą misję przypominania o „uroczym”, ale przecież tak dramatycznym zjawisku – o wykształcaniu się przyjaźni pomiędzy ludźmi a zwierzętami hodowlanymi. Walczą ze stereotypowym wizerunkiem hodowcy i życia na farmie. Przekonują, że zwierzęta są tak różnorodne jak ludzie, ciekawskie i leniwe, sympatyczne i niegrzeczne, szybko wybaczające i obrażalskie. Chociaż „Sekretne życie krów” to pięknie zilustrowana książka, która pokazuje krowy w zupełnie nowym świetle – krowy zakochujące się, filozofujące i znudzone, a łatwość z jaką mówi się tu o zwierzętach odprowadzanych na ubój jak o osobach zdumiewa.

Young przekonuje, że w jej gospodarstwie zwierzęta traktuje się jako osoby, ale zapytana co obecnie czuje, gdy te „osoby” odprowadzane są do rzeźni, odpowiada: I am OK about it. Dwaj aktywiści i pięciu farmerów (oraz krowa o niezapomnianym imieniu Snickers), a więc bohaterzy dokumentu Peaceable Kingdom, mają do opowiedzenia o wiele bardziej skomplikowaną, tragiczną i poruszającą historię niż ta, która rozgrywa się na organicznej farmie Kite’s Nest w Worcestershire. Historię w której na farmie hodowlanej zwierzęta spotykają nie tylko szacunek, swobodę ruchu i miłość…

Joanna Roś