Recenzja: Pat Conroy, „Muzyka plaży”
Sięganie po książki Pata Conroya to niezbity dowód na istnienie w nas wewnętrznego masochisty. Jego powieści zabierają nas bowiem w otchłań rozpaczy, w najczarniejsze i najgorętsze rejony piekła. Po co więc na własne życzenie skazujemy …