Recenzja: Karol Dickens, „Dawid Copperfield”
Rynek książki jest jak rwąca rzeka: jedne tytuły toną w niej w takim tempie, w jakim trafiają na szczyt kapryśnej fali, inne przepływają z nurtem, pozostając niezauważone. Ale czemu się dziwić …
Rynek książki jest jak rwąca rzeka: jedne tytuły toną w niej w takim tempie, w jakim trafiają na szczyt kapryśnej fali, inne przepływają z nurtem, pozostając niezauważone. Ale czemu się dziwić …
Są ludzie, którzy nie szczędzą wysiłków na znalezienie w swoim drzewie genealogicznym jakiegoś sławnego przodka: jaka to duma być dalekim, nawet bardzo, bardzo dalekim krewnym szlachcica o znamienitym herbie, albo rycerza, który wsławił …