Przez lata szerzenia krzywdzących stereotypów i tworzenia niskiej jakościowo literatury umocnił się w świadomości wielu ludzi obraz powieści kryminalnych brutalnych, brudnych, tworzonych bez pomysłu i polotu, całkowicie pozbawionych przekazu, skupiających się wyłącznie na jednym zadaniu: czytelnik ma czuć się zaszokowany i chcieć więcej prostej rozrywki. W poprzednich częściach „Anatomii Literackich Zbrodni” starałam się udowodnić, że literatura kryminalna dawno już wyrosła poza ten schemat i naprawdę nie należy się jej wstydzić ani brzydzić się nią. Dzisiaj pójdę o krok dalej i powiem, że tego rodzaju literatura jest świetnym wyborem nie tylko dla dorosłych, ale także i dla dzieci.
Zbliża się Światowy Dzień Dziecka. Dzień, w którym każdy rodzic chciałby obsypać swoje pociechy prezentami, które nie tylko będą cieszyć, ale też zapewnią mu prawidłowy rozwój, podrzucą elementy edukacyjne (w tajemnicy, byle się dziecko nie dowiedziało, bo katastrofa gotowa!), stanowić będą kolejny stopień na schodach prowadzących do dorosłości. Wielu rodziców zdecyduje się na zakup książek – bo dzieci, wbrew obiegowej opinii, uwielbiają czytać, pod warunkiem, że to, co podsuwa im się pod nos, jest naprawdę interesujące. Dzisiaj postaram się przekonać was, że świetnym rozwiązaniem może być literatura kryminalna tworzona specjalnie z myślą o pociechach i podrzucę kilka pomysłów, wskazując na popularne serie wydawnicze z zagadką w roli głównej.
Zapewne część z was już na wstępie pomyślała, że pomysł podsuwania dzieciom i młodzieży kryminałów do czytania jest, mówiąc delikatnie, nietrafiony. Z wielu powodów. A to dlatego, że kryminały są brutalne, a to dlatego, że dzieci są delikatne. Nie popadajmy w skrajności. Kryminalne opowiadanie czy powieść nie muszą wcale prowadzić do demoralizacji, a dzieci nie należy trzymać pod kloszem. Znacie takie historie: moje dziecko jest dobre, moje dziecko nie wie co to zło, ono nigdy by nikomu krzywdy… A potem strzał w twarz, mentalny strzał w twarz dla rodzica, bo nagle się okazuje, że małe kruszynki nie są już takie niewinne i niespecjalnie radzą sobie z dostrzeganiem granicy, której przekraczać nie wolno. Odpowiednio dobrana literatura kryminalna dla najmłodszych i dla nastolatków może okazać się świetnym nauczycielem życia, postaw i skutecznie przestrzegać przed złem tego świata. Opowieści kryminalne, wbrew oczekiwaniom strwożonych rodziców, zazwyczaj nie dotyczą najpoważniejszych zbrodni – morderstw, gwałtów, handlu ludźmi itp. To najczęściej historie, które finalnie nie wiążą się z żadnym przestępstwem, ale tajemniczą zagadką, którą bohaterowie chcą rozwiązać, lub dotyczą przestępstw lżejszego kalibru – kradzieży, zaginięć czy kłamstw, które pociągają za sobą różne konsekwencje.
Jeśli udało mi się was zainteresować literaturą kryminalną dla dzieci i młodzieży, to mam kilka propozycji. Zobaczcie, jakie serie mogą zaciekawić wasze pociechy.
1. „Felix, Net i Nika” (Wydawnictwo Powergraph)
Seria autorstwa Rafała Kosika, jedyna całkowicie krajowa propozycja w zestawieniu. Seria opowiada o przygodach trójki gimnazjalistów, którzy oprócz niekiedy trudnej codzienności nastolatka (przemoc, narkotyki, problemy w nauce), podróżują w czasie i rozwiązują najdziwniejsze zagadki z pogranicza kryminału i science fiction. Seria tłumaczona była na różne języki, co chyba najlepiej reklamuje jej wartość.
2. „Przygody trzech detektywów” (Wydawnictwo Siedmioróg)
Seria tworzona przez różnych autorów, ale sygnowana nazwiskiem Alfreda Hitchcocka. Składa się z kilkudziesięciu tomów (kilka z nich wydanych zostało tylko w Polsce i przez rodzimych autorów stworzonych). W późniejszych latach ukazywała się jako „Nowe przygody trzech detektywów”.
3. „Biuro detektywistyczne Mai i Lassego” (Wydawnictwo Zakamarki)
Szwedzka seria kryminalna (nie od dziś wiadomo, że Skandynawowie są w gatunku najlepsi), której bohaterami jest dwójka dzieci mieszkających w małym miasteczku, w którym z pozoru nic się nie dzieje. W rzeczywistości miejscowy komisarz ma urwanie głowy a dzieci pomagają mu w rozwiązywaniu zagadek.
4. „Na tropie sensacji” (Wydawnictwo Zielona Sowa)
Seria napisana przez dwóch autorów: Pierdomenico Baccalasio i Alessandro Gatti. Pierdomenico Baccalasio jest autorem fenomenalnej serii przygodowej dla młodzieży „Ulysses Moore” (kupowałam ją dla samej siebie, gdy byłam już na studiach!) i niech to wystarczy za reklamę.
5. Seria „CLUE” (Wydawnictwo Smak Słowa)
Seria autorstwa bestsellerowego dzisiaj pisarza, Jørna Liera Horsta. Tworzący jedne z najlepszych norweskich kryminałów były policjant pisze także dla dzieci i młodzieży. Seria CLUE (czyli „trop”, akronim zbudowany z pierwszych liter imion głównych bohaterów) opowiada o przygodach trójki dzieci i psa mieszkających w Zatoce Okrętów, w pobliżu Pensjonatu „Perła” (wyobraźnia szybuje, prawda?). Najważniejsze jest to, że w każdej z części bohaterowie muszą działać zgodnie z tokiem myślenia jakiegoś filozofa, aby doprowadzić do rozwiązania zagadki.
Oczywiście na rynku znajdziecie o wiele więcej, w tym Sherlocka Holmesa, także w uproszczonych wersjach dla dzieci. Ciśnie mi się na usta jeszcze „Pan Samochodzik”, ale cóż… to przygodówka, a mowa o kryminał(k)ach. A może macie własne typy? Własne pomysły na książkowe prezenty z okazji Dnia Dziecka?
Sylwia Tomasik