Naszym zdaniem

10
Styl i język
9
Fabuła
6
Okładka

Jagoda mieszka z matką i babcią w małej wiosce niedaleko Konina. Ich domek usytuowany jest przy samym jeziorze, który stanowi główny punkt odwiedzających wioskę, jak i samych mieszkańców. Aby dorobić do domowego budżetu, Jagoda – 40 letnia kobieta, wynajmuje pokoje w rodzinnym gospodarstwie. Tej zimy telefon do Jagody wykonuje pisarz. Kobieta jest zaskoczona. Pyta, czemu chce przyjechać akurat o takiej porze roku? Gdzie wszystko jest ponure i martwe. Mężczyzna tłumaczy, że chce spokojnie popracować nad nowym projektem – najnowszą książką. Ale czy na pewno tylko to go tam sprowadza?

Tłumaczenie pisarza wzbudza w kobiecie małe wątpliwości. Głównie tego, czego się obawia, to czy piec (ogrzewanie) da radę ocieplić cały dom podczas nadchodzących, mroźnych dni. Nie ma jednak wyboru. Pieniądze są potrzebne.

Tajemnica jeziora to mroczna, trzymająca w napięciu do ostatnich stron, tragiczna historia żyjących przed laty ludzi. Posiada w sobie mały element nadprzyrodzony (pomijając duchy, które od lat nawiedzają jezioro podczas śnieżyc). Ale ten szczegół zachowam dla siebie, abyście Wy sami go odkryli. Książkę przeczytałam w 2 dni. Jedyny element, jaki odciągnął mnie od pochłonięcia jej w 24 godziny, to… białe kartki. Pożółkłe kartki mniej męczą oko, co zawsze bardzo doceniam w literaturze. Warto na to zwracać uwagę, wybierając wraz z redakcją czcionkę i styl.

Po co komu romansy, jak są horrory?

Jedyna sprawa fabularna, która mi nie podeszła, to relacja Jagody z pisarzem. Ich relacja romantyczna za szybko potoczyła się do przodu. Gdzie była rozwijająca się akcja? Uczucie? Ten impuls, który zmuszał mężczyznę do ratowania kobiety? Cóż, ja go nie widziałam. Staram się nie wytykać wad ostentacyjnie. Szanuję szczerą krytykę i pomimo wielu zalet książki, jest jeszcze kilka rzeczy do poprawienia. Czy to znaczy, że książka nie wyląduje na moim zaszczytnym miejscu na regale? Absolutnie nie! Opowieść, przedstawiająca mroczną tajemnicę polskiego miasteczka, trzeba mieć w swojej kolekcji. Należy docenić fabułę, a nie życie romantyczne. Od tego są romansy, a nie horrory.

Listy sprzed lat, wspomnienia zamroczonego księdza… to jest coś, na co najbardziej czekałam w książce. Rozwiązanie tajemnicy z dodatkiem tragedii i narastającej więzi czytelnika z opowieścią. Z czystym sumieniem: warto przeniknąć przez jej głębię. Tajemnica jeziora zostanie rozwiązana…

Zapraszamy do współpracy recenzenckiej oraz patronackiej.

Nasz Instagram.