Recenzja: Mariusz Czubaj, "Etnolog w mieście grzechu. Powieść kryminalna jako świadectwo antropologiczne"
Bardzo często poważna nauka podchodzi do kultury popularnej z wielką nieufnością.
Bardzo często poważna nauka podchodzi do kultury popularnej z wielką nieufnością.
Organizatorzy konwentu Świdkon 2012 mają świetną propozycję dla wszystkich, którzy mają nadmiar wolnego czasu, głowę pełną pomysłów i lekkie pióro. Czym jest ta propozycja? Jest to konkurs na opowiadanie …
Dla tych, którzy nie zdecydowali się jeszcze, co do czytania zabiorą ze sobą na wakacje, mamy propozycję: spotkajmy się w niedzielę (24 czerwca) na kolejnej odsłonie akcji Drugie Życie Książki. Hasło przewodnie najbliższej …
Przez wieki naturę traktowano jako przeciwwagę dla cywilizacji oraz życia w mieście. A jak jest z nią teraz? Dla każdego, kto się boi, jest samotny albo nieszczęśliwy, stanowczo najlepszym środkiem jest …
Po Sukienkę z mgieł sięgnęłam, gdyż zainteresował mnie krótki opis z tyłu książki. Przeważnie literatura obyczajowa nie mieści się w moich zainteresowaniach czytelniczych, lecz tym razem książka Joanny Chmielewskiej mnie zaintrygowała.
14 czerwca przypada czterdziesta druga rocznica śmierci Romana Witolda Ingardena, urodzonego w Krakowie i związanego z tym miastem filozofa. Estetyka, ontologia, epistemologia były fundamentalnym obiektem jego rozważań. Niniejszy …
Podobno ciekawość to pierwszy stopień do Piekła, a my przecież nie chcemy abyście tuż przed Festiwalem wylądowali w Otchłani, gdzieś koło ognia, bagna i Demonów. Jednocześnie, aby nie za bardzo zdradzić się z atrakcjami Krakonu, …
Mówi się, że umiera ostatnia. Albo jest matką głupich. Jednak bez niej życie byłoby o wiele trudniejsze. Może nawet niemożliwe. Marzenie o czymś nieprawdopodobnym ma własną nazwę. Nazywamy je nadzieją. …
Pewnie od dłuższego czasu zastanawiacie się, w jakim miejscu odbędzie się tegoroczna edycja Krakonu. Postanowiliśmy nie trzymać Was dłużej w niepewności i oficjalnie ogłaszamy, iż Festiwal Krakon 2012 odbędzie się…
Dawno niczego nie czytało mi się z taką przyjemnością, jak „Dziennik 1954” Tyrmanda. To wyborna, soczysta narracja, niesamowicie wciągająca i poniekąd pozwalająca zapomnieć, że opisuje czasy stalinowskiego terroru, bodaj czy nie najmroczniejszy …