Tove Jansson stworzyła wyjątkowy świat, który fascynował, ale także potrafił przestraszyć (Buka i te sprawy). I chyba na tym polega wielkość tych historii, gdyż nigdy nie stanowiły przesłodzonej opowiastki pozbawionej jakiejkolwiek refleksji. Wręcz przeciwnie.
Tatuś Muminka przeglądał się w lustrze z przodu, z tyłu i z boku, po czym z westchnieniem położył kapelusz na komodzie.
– Masz rację – powiedział. – Nie wszystko potrzebuje ozdoby.
– Szlachetność sama w sobie jest ozdobą – powiedziała uprzejmie Mama Muminka.
W Dolinie Muminków
Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu.
Zima Muminków
Schował się więc pod kołdrę i zagrzebał nos w poduszkę, potem przesunął się brzuchem na brzeg łóżka, gdzie było chłodne prześcieradło, a potem rozłożył się na całym łóżku, wyciągając ręce i nogi i wciąż czekał na przyjemny sen, który nie nadchodził. Wreszcie zwinął się w kłębek i zrobił się malutki, ale i to nie pomogło. Starał się być Paszczakiem, którego wszyscy lubią, i starał się być Paszczakiem, którego nikt nie lubi. Lecz co z tego, kiedy i tak ciągle był tylko Paszczakiem, który wszystko robi, jak może najlepiej, ale nic mu naprawdę dobrze nie wychodzi.
Dolina Muminków w listopadzie
Mi posiadała zdolność wesołego spędzania czasu na własną rękę i cokolwiek myślała o wiośnie, czy podobała się jej, czy nie, nie miała najmniejszej potrzeby dzielenia się swoimi poglądami na ten temat z kimkolwiek.
Zima Muminków
Znów wszystko zepsuli. Powinno być tak: najpierw ma się tajemnicę, a potem robi się niespodziankę. Ale gdy mieszka się z rodziną, ani z pierwszego, ani z drugiego nic nie wychodzi. Wszystko wiedzą od początku i od początku nie ma się już z czego cieszyć.
Opowiadania z Doliny Muminków