Nie pamiętam, co było pierwsze: miłość do książek, czy miłość do gór, które z racji dzieciństwa spędzonego w Beskidzie Niskim od zawsze były częścią mojego życia.
Choć góry były to niewysokie, mocno odcisnęły się na moim postrzeganiu świata – tereny, na których jest płasko od dawna jawią mi się jako szalenie nudne i mało intrygujące, przytłaczające monotonią krajobrazu. Kiedy ktoś pyta mnie, z czym kojarzy mi się dzieciństwo, z rozmarzeniem wspominam, że z rzeką, lasem, łąkami i zapachem siana. Być może dlatego, że wychowałam się w dziczy, dzisiaj trudno odnaleźć mi się w betonowej dżungli miasta i tym, za czym tęsknię najbardziej, jest kontakt z Naturą. Książki, choć obecne w moim domu, nigdy nie budził większego entuzjazmu mojej rodziny, tym bardziej dziwił więc ją fakt, że namiętnie i na wiele godzin potrafię przepadać w wyimaginowanych światach. Sporo czytała ponoć prababka. Kto wie, być może fascynację literaturą przekazała mi w genach, które kilka pokoleń później postanowiły upomnieć się o swoje.
Połączenie tych dwóch pasji, książek i gór, w ramach projektu Szlaki Literatury pewnej nocy wydało mi się świetnym pomysłem.
Co łączy góry i literaturę?
Piękno polskich gór od wieków fascynuje wędrowców, którzy pośród dziewiczej przyrody odnajdują spokój ducha i zachwyt nad tym, co pierwotne. Strome ścieżki przemierzali również literaci. Zmęczeni przystawali pod rozłożystymi świerkami, siadali na rozgrzanej Słońcem trawie, zanurzali dłonie w chłodnej wodzie strumieni.
Dzięki zdolności malowania słowem tworzyli obrazy krain dalekich, często niedostępnych dla tych, którzy zostali na dole. Na styku tych dwóch światów, gór i literatury, powstały liczne utwory będące wyrazem zachwytu, pokory, strachu, wdzięczności czy zdziwienia.
Niegdyś u (nomen omen) szczytu popularności, dzisiaj pokryły się grubą warstwą kurzu, jak rzadko uczęszczane, leśne ścieżki. Jedne i drugie czekają na ponowne ich odkrycie.
Filozofia “łączenia kropek”, choć mocno eksperymentalna, ma bardzo proste założenia. Jeżeli jedną “dobrą rzecz” połączymy z inną “dobrą rzeczą”, powstanie trzecia, która będzie łączyła najlepsze cechy dwóch poprzednich. Głównym celem projektu jest tworzenie nowej jakości, która będzie szczególnie cenna dla osób kochających zarówno książki, jak i góry. Oraz, rzecz jasna, książki o górach.
Szlak Literatury im. Bohdana Ihora Antonycza
To, że pierwszy Szlak Literatury powstanie w Beskidzie Niskim, było dla mnie oczywiste. Stare lasy, rzadko uczęszczane ścieżki i puste szlaki to coś, co mocno do mnie przemawia. To właśnie tutaj całkowicie można oderwać się od cywilizacji, zrobić sobie informacyjny detoks, wrócić do tego, co pierwotne, naturalne. Spowolnić czas. Jeżeli chce się tego doświadczyć w pełni, trzeba pamiętać o jednym: nim wkroczysz w tę magiczną krainę, wyłącz telefon.
28 lat to za mało, by w pełni nacieszyć się życiem, ale wystarczająco dużo, by je docenić. Bohdan Ihor Antonycz, urodzony w 1909 roku w Nowicy, jak nikt inny wsławił Łemkowszczyznę słowami pełnymi miłości, którą na starych, pożółkłych kartkach książki niemal namacalnie wyczuć można do dziś.
W ciągu sześciu lat intensywnej pracy, wieńczących jego krótkie istnienie, przeszedł ogromną ewolucję, pozostając jednak tym, kim czuł się najpełniej: Łemkiem urzeczonym Słońcem, „zakochanym w życiu poganinem”, który szukał harmonii pomiędzy otaczającą go przyrodą a człowiekiem i kosmosem. Choć zmarł młodo, żyjąc skondensowanym, wewnętrznym życiem intelektualnym, zostawił po sobie ciekawy dorobek artystyczny – ten specyficzny rodzaj poezji, charakterystyczny dla ludzi wrażliwych i czułych na piękno natury, którzy nieustannie pragną doświadczać jej mistycyzmu.
W górach, gdzie bliżej słońca, spojrzałem na nieba pustkowie
i nagle coś dziwnego zbudziło się we mnie od tej przestrzeni,
i głowa się podniosła, i słowa podeszły do ust zieleni.
Teraz gdziekolwiek bym był i był kiedykolwiek,
zawszem – pijany dzieciak ze słońcem w kieszeni.A kiedy z gór zeszedłem do gwaru miast niezdrowych,
w niepowodzeniach, w biedzie nie kląłem doli anim jej nie ganił,
patrzyłem się spokojnie na fal złowrogich huragany.
Moje pieśni – nad rzeką czasu most kalinowy,
jam zakochany w życiu poganin./Bohdan Ihor Antonycz, „Autobiografia”/
„Księga Lwa”, wybór poezji Antonycza w polskim przekładzie, to nie tylko zbiór szczerej, spontanicznej liryki, czerpiącej inspirację z malowniczego pejzażu łemkowskiej wsi i dzikiego, górskiego krajobrazu, ale też świetne studium życia ludzi, którzy niegdyś licznie zamieszkiwali tereny Beskidu Niskiego. Między wierszami snuje się ich codzienność, obyczajowość, religijność i tajemne praktyki skąpane w intensywnym zapachu ziół.
Poezja Antonycza wyrasta wprost z gleby Łemkowszczyzny – i może dlatego dobrze sprawdza się w roli literackiego przewodnika po jej ziemiach.
Trasa
Trasa Szlaku Literatury im. Bohdana Ihora Antonycza obejmuje cztery wsie położone na obszarze historycznej Łemkowszczyzny: Nowicę, Leszczyny, Kunkową i Oderne. Spotyka się tu wszystko to, co najlepsze w Beskidzie Niskim: ciszę, spokój i ten niesamowity klimat, który tworzą schowane w drzewach drewniane cerkwie i przydrożne krzyże o ośmiu końcach, zagubione pośród traw.
Szlak wiedzie głównie wąskimi, asfaltowymi drogami, przecinającymi wsie, nie jest więc wymagający – idealnie nada się na niedzielny spacer. Trudność może sprawić odcinek pomiędzy Nowicą a Leszczynami, gdzie asfalt zamienia się w ubitą, polną drogę, która licznymi zakrętami przecina Przysłupiankę. Kiedy stan wody jest niski, z powodzeniem można iść korytem potoku, który w pewnym momencie wyprowadzi nas znowu na prostą. W okresach, kiedy poziom wody jest wyższy, przejście korytem potoku może być niemożliwe.
Według Mapy Google trasa liczy sobie ok. 15 km, a jej przejście zajmuje nieco ponad 3 godz. Z uwagi na urokliwe zakątki Łemkowszczyzny i liczne miejsca, do których warto zajrzeć na przejście szlaku warto zarezerwować sobie ok. 6 godz.
Podejmij wyzwanie
Bądź czujny. Zwracaj uwagę na szczegóły. Zobacz więcej. Usłysz dźwięki, których Twoje uszy nie wychwytują na co dzień. Poczuj zapachy, których nie ma w mieście. Poznaj ludzi, którzy opowiedzą Ci o tym, czego nie ma w przewodnikach.
- Znajdź jak najwięcej przydrożnych, kamiennych krzyży i policz je.
- Podejdź do pomnika Bohdana Ihora Antonycza w Nowicy i wyszepcz mu jeden z jego wierszy.
- Napij się wody z „Cudownego Źródełka” za chatą Bractwa Młodzieży Greckokatolickiej „Sarepta”.
- Zapytaj mieszkańców Nowicy o to, czym zajmuje się Stowarzyszenie Magurycz.
- Wejdź do cerkwi w Nowicy i spójrz prosto w oczy św. Paraskewie.
- Oprzyj się plecami o jedną z łemkowskich chyż, zamknij oczy i kontempluj chwilę.
- Przysiądź nad brzegiem Przysłupianki i posłuchaj szmeru wody.
- Zatrzymaj się na cmentarzu w Leszczynach i poszukaj Jezusa bez ręki.
- Wejdź na drogę prowadzącą do cerkwi w Kunkowej i zatrzymaj się przy obelisku z datą „1391”.
- Udaj się na Wierch, punkt widokowy w Odernem, i podziwiaj okolicę.
Do zobaczenia na Szlaku! W planach kolejne.
Strona www: Szlaki Literatury
Facebook: Szlaki Literatury
Instagram: Szlaki Literatury
Justyna Sekuła