W moje ręce ostatnio trafiła książka Adama Przechrzty – Demony Leningradu. Podeszłam do niej dość negatywnie nastawiona, mając w pamięci jedno z opowiadań tego samego autora, które kompletnie nie przypadło mi do gustu. Demony Leningradu otwierają trzytomowy Cykl Wojenny, w skład którego wchodzą niedawno wydane Demony wojny, podzielone na dwie części oraz będąca w przygotowaniu powieść Demony pokoju.
Adam Przechrzta w Demonach Leningradu przenosi nas w przeszłość do roku 1942. Akcja rozpoczyna się w oblężonym przez Niemców Leningradzie, gdzie martwe ludzkie ciała leżą na ulicach, przysypane śniegiem i pokryte szronem. Odcięte od świata miasto przymiera głodem, a każdy dzień staje się walką o przetrwanie z nieprzyjacielem, ale także z siarczystym mrozem i własnym umysłem. Tutaj nawet przyjaciel może zostać twoim wrogiem. Głównym bohaterem, a zarazem narratorem powieści jest Aleksander Razumowski, major GRU, którego oddelegowano do Leningradu z zadaniem wytropienia i zlikwidowania sekty kanibali, działających na terenie miasta. Według plotek Doskonali, jak określa się koneserów ludziny, odporni są na panujący chłód, a nawet ból. Śledztwo zaprowadzi Razumowskiego z powrotem do Moskwy.
Demony Leningradu, to książka wojenna, wprowadzająca czytelnika w strukturę ZSSR, a także zwracająca uwagę na napięte stosunku panujące wewnątrz poszczególnych instytucji tego państwa. Ukazuje ogrom zbrodni dokonywanych przez komunistów, które wplecione w sensacyjno-fantastyczną fabułę już nie szokują tak bardzo, jak powinny. Sama fabuła jest bardzo skomplikowana, z wieloma wątkami, pomimo tego Przechrzta tak umiejętnie wprowadza czytelnika w klimat i otoczenie, że nie sposób jest się zgubić. Dodatkowo na plus przemawiają też realistycznie skonstruowani bohaterowie, którzy nie są ani dobrzy ani do końca źli. Cała książka napisana jest z rozmachem, akcja za akcją, cały czas coś się dzieje, a mimo to nie ma się wrażenia przesytu. A potem bach! Zakończenie, które sprawia, że ma się ochotę krzyczeć. Razumowski, Razumowski w coś ty się wpakował?
Książka powinna zostać obowiązkową lekturą dla miłośników fantastyki, ale także dla z czystym sercem mogę ją polecić sceptykom tego gatunku i amatorom powieści historycznych. Element fantastyczny, jakim są Doskonali, nie razi w całości. Autor skupił swoją uwagę bardziej na wojennym i politycznym aspekcie.
Demony Leningradu okazały się moim największym, pozytywnym zaskoczeniem ostatnich miesięcy i przekonały mnie do Adama Przechrzty, zacierając zupełnie pierwsze negatywne wrażenie.
Joanna Baster
Grafika: okładka książki (Fabryka Słów)