Naszym zdaniem
Zagłada Cmentarza Niewiniątek staje się bramą do odrodzenia życia. Czy Paryżanie są gotowi, aby przez nią przejść?
Nie przepadam za dzisiejszym Paryżem. Za dawnym też, bo drażni mnie wizja pięknego miasta, które pretenduje do miana intelektualnej stolicy nauk empirycznych, przy równoczesnej ślepocie na ubóstwo, choroby i smród. Okazuje się jednak, że nawet i taka rzeczywistość jest w stanie mnie zaciekawić. I to bardzo!
Przyznaję, że decydując się na recenzowanie „Oczyszczenia” byłam pewna, że będę miała do czynienia z kryminałem lub przynajmniej historią obyczajową z mocno zarysowanym wątkiem kryminalnym. Okazało się inaczej i jakże jestem z tego powodu szczęśliwa! Andrew Miller został za „Oczyszczenie” uhonorowany w 2011 roku Costa Book of the Year Award. W pełni na to zasłużył, bo Paryż wedle jego wizji ożywa jak żaden. I chociaż śmierdzi, spływa brudem i jątrzą go wewnętrzne spory, to jednak chce się na niego patrzeć, chce się w nim być.
Jeśli chodzi o fabułę, to powiem nie więcej niż wydawca zdradza na okładce: rok 1785 (a zatem zaledwie cztery lata do apogeum francuskiego konfliktu). Cmentarz Niewiniątek, dzisiaj niestety nieistniejący, został właśnie w tym roku zamknięty na mocy królewskiej decyzji. Nie był w stanie pomieścić nadmiaru chowanych na nim zwłok. Zatruwał okolicę, puchł, wgryzał się z ziemię, wnikał w wodę, żywność, mury okolicznych domów, a jego zapach było czuć wiele przecznic od jego bram. Powieść Millera dotyczy trudnego zadania oczyszczenia cmentarza, jakie przypadło w udziale Jeanowi-Baptiste Barrate. Młody inżynier zmaga się z niemożliwym. Dokonuje ekshumacji około 2 milionów szczątków, narażając się przy tym mieszkańcom Paryża, którzy w takim działaniu upatrują bluźnierstwa.
Cmentarz w opowieści Millera ożywa. Po przeczytaniu książki spojrzałam na znajdujące się w Internecie ryciny, obrazujące dawny wygląd jego i znajdującej się na jego terenie kaplicy. Jakbym patrzyła na fotografie tego, co opisał Miller. Ożywa cały Paryż. Nie sposób tego opisać, to trzeba przeczytać.
Co się zaś tyczy tytułowego oczyszczenia, nie dotyczy ono wyłącznie zadania przegryzienia się przez ziemię cmentarza i przewiezienia szczątków w inne miejsce celem polepszenia warunków życia mieszkańców Paryża. Oczyszczenie dotyka wielu bohaterów powieści, których coś gnębi. Cmentarz odbija się na ich życiu, a kiedy zostaje zrównany z ziemią, znajdują rozwiązania także dla swoich problemów. Czasem dokonują wyborów dobrych, czasem złych, czasem brną w nowe problemy, ale zawsze doświadczają oczyszczenia, uczucia ulgi.
Polecam tę książkę, bo to naprawdę kawał świetnej literatury. Jest w niej miejsce na śmierć, na nowe życie, na poszukiwanie siebie, swojego miejsca w świecie. „Oczyszczenie” zdumiewa, pochłania, skłania do refleksji.
PS W taki sposób powinno się nauczać historii.
Sylwia Tomasik