Świat stoi dla nas otworem. Zatarły się granice pomiędzy państwami, tanie linie lotnicze co chwilę zarzucają nas atrakcyjnymi cenami biletów, Internet skrócił dystans pomiędzy miastami, do których nawet jeżeli nie można pojechać, z powodzeniem można zajrzeć, ot, choćby czytając blogi osób, którym udało się tam dotrzeć. Egzotyka jest na wyciągnięcie ręki. Podczas którejś ze swoich wypraw do obcych krajów złapałam się na tym, że prawie w ogóle nie znam własnego.
Podlasie. „Polska B”. Dzika kraina przy wschodniej granicy. O szeptuchach, naszych rodzimych szamankach, dowiedziałam się przypadkiem. Legenda głosi, że tajemne umiejętności, którym dysponują, są darem do Boga, otrzymanym w celu szerzenia dobra i pomocy potrzebującym. Przyjmując ów dar, okazują szczerą chęć pomocy innym ludziom – często kosztem własnych planów na życie.
Olena, bohaterka książki Iwony Menzel, rezygnuje z marzeń o studiach medycznych i po niespodziewanej śmierci babki zostaje wioskową szeptuchą. Poddaje się woli sąsiadów, oczekujących kontynuowania rodzinnych tradycji i postanawia trwać na straży tego, czego nauczyła ją stara Oleszczukowa. Kolejki ustawiające się pod drzwiami domu od samego rana, zapach ziół, monotonny szept modlitw i zaklęć stają się dla niej codziennością. Czy sobie z nią poradzi?
Szeptucha, już szósta książka napisana przez autorkę, w intrygujący sposób odkrywa tajemnice polskiej wsi, nie mniej egzotycznej, niż amazońskie lasy Peru. Przenosi nas w świat ludowej kultury, która zapodziała się gdzieś w cywilizacyjnym rozwoju. Uświadamia, że wszystko, czego potrzebujemy dała nam Natura i że, być może, cały przemysł farmaceutyczny jest potrzebą, która została nam wmówiona. Konfrontuje prawdę i iluzję, łączy nowoczesność z tradycją, odczarowuje zabobony.
Lekki i przystępny, młodzieżowy wręcz, język połączony ze sporą dawką humoru, wyraziści bohaterowie i opisy pięknej przyrody w tle, tworzą opowieść, która szybko wciąga i pozostawia niedosyt. Oraz chęć przeprowadzki na Podlasie. Teraz. Zaraz. Już.
Justyna Sekuła