Naszym zdaniem
Świat Branko Prlji to świat w skali mikro – pełen impresji, które pękają jak bańka mydlana, gdy tylko chce się ich dotknąć. "Jak trzymać parasol bez ręki" spodoba się zwłaszcza tym, którzy celebrują momenty. Czyż nie ich sumą jest życie?
Świat Branko Prlji to świat w skali mikro – złożony z momentów, drobnych detali codzienności i piękna rzeczy małych, które umykają zbyt szybko, by dostrzec ich istnienie.
Świat Branko Prlji to rzeczywistość rejestrowana mgnieniem oka – wyrwana z kontekstu, fragmentaryczna i pocięta na kawałki.
Świat Branko Prlji to zbiór impresji – ulotnych, efemerycznych i nietrwałych, które pękają jak bańka mydlana, gdy tylko chce się ich dotknąć.
„Jak trzymać parasol bez ręki” doskonale wpasowuje się w ten klimat. To zbiór bardzo krótkich refleksji o życiu przyłapanym na gorącym uczynku – spisanych na szybko na pomiętej kartce znalezionej w kieszeni kurtki, paragonie za kupiony przed chwilą obiad i ulotce, którą ktoś naprędce wcisnął w dłoń. Świat Branko Prlji to świat widziany w krzywym zwierciadle. Czasem absurdalny, czasem pokraczny, czasem zupełnie nierzeczywisty – tak samo, jak absurdalni, pokraczni i nie do końca realni są ludzie, którzy go zamieszkują.
Branko Prlja w typowy dla postmodernistów sposób żongluje słowami, bawiąc się formą, w efekcie czego serwuje nam literacki koktajl o dość nietypowym smaku. Poezja przeplata się tu z prozą, bajkowy nastrój łączy z kurzem chodnikowej płyty, a minimalizm płynnie przechodzi w wieloznaczność, którą każdy może zinterpretować na swój własny sposób.
Dopełnieniem wszystkiego jest sama książeczka, bo malutki jej format ciężko nazwać inaczej – prosta, naturalna, zwyczajna, a przez to właśnie wyjątkowa. Z powodzeniem zmieści się do kieszeni. Czytać można ją zupełnie dowolnie, otwierając na losowo wybranej stronie. Równie dobrze sprawdzi się w zatłoczonym tramwaju, przydługiej kolejce u lekarza, jak i podczas porannego przygotowywania śniadania. 3 minuty wystarczą, by ugotować jajko na miękko i przeczytać kilka stron.
„Jak trzymać parasol bez ręki” to pozycja dla tych, którzy celebrują momenty. Czyż nie ich sumą jest życie?
Justyna Sekuła