Prosząc ludzi, aby wymienili nazwiska pisarzy fantastyki (pisząc o fantastyce mam na myśli wielką trójcę: fantasy, science fiction oraz horror), większość od razu powie: Tolkien, King, Lewis, Martin, Pratchett, Rowling. A co z naszymi polskimi autorami? Wiadomo – Sapkowski i Lem. A więcej? Pilipiuk? Dukaj? Grzędowicz? Nie istnieją! Niestety, Polacy pod względem znajomości rodzimej fantastyki wykazują się niesamowitą ignorancją, a większość z nich żyje w przekonaniu, że fantastyka to bajki, tylko dla większych dzieci. I w gruncie rzeczy mają rację, bo fantastyka to po części bajka, po części baśń, ale także realizm w przedstawianiu postaci i sytuacji, czego w wielu baśniach trudno jest się doszukać. Warto więc postawić pytanie dlaczego przyznając się do tego, że czytamy fantastykę, u odbiorcy wywołujemy ironiczny uśmiech na twarzy, który mówi „czytasz fantastykę?- to takie infantylne”.

Może problem tkwi w braku znajomości podstawowych definicji, przez co trudno jest zrozumieć czym tak naprawdę jest fantastyka. Zacznijmy od początku. Czym jest bajka? W potocznym rozumowaniu jest to opowiadanie dla dzieci. Natomiast według słownika terminów literackich, bajka to krótka powiastka pisana wierszem, rzadziej prozą, zawierająca morał. Bohaterami najczęściej są zwierzęta lub ludzie. Istnieje jeszcze pojęcie bajki ludowej, które chyba jest bliższe temu, co rozumujemy pod terminem bajka, jest to ustne opowiadanie ludowe. Wśród bajek ludowych rozróżniamy bajkę magiczną – baśń, czyli opowiadanie, w którym dominują elementy fantastyki i wierzenia magiczne. I stąd już prosta(albo, jak kto woli, kręta) droga do definicji fantastyki, która z baśni zaczerpnęła bardzo wiele. W fantastyce świat przedstawiony odbiega od świata rzeczywistego i obowiązujących w nim norm, tak jak i w baśni.

Istnieje jednak zasadnicza różnica pomiędzy tymi gatunkami. Mianowicie w baśni, fantastyczne wydarzenia po prostu się dzieją, nie ma wyjaśnienia dlaczego, po co, w jaki sposób. Wszystko jest przypisane cudowności, która nie posiada siły sprawczej i wynika sama z siebie. W fantasy natomiast taką siłą jest magia, w science fiction – nauka, a w horrorze najczęściej siły nieczyste. Zobrazuję to może na przykładzie Czerwonego Kapturka, którego z brzucha żarłocznego wilka cudownym sposobem wydobył Leśniczy. W tej baśni nie mamy wyjaśnione jak to się stało, że Kapturek nie został pogryziony, jak w ogóle wilkowi udało się przełknąć całą dziewczynkę ani tego jak Leśniczemu, bez doświadczenia medycznego, udało się przeprowadzić w gruncie rzeczy skomplikowaną operację. W baśniach nie zastanawiamy się nad tym, nie to jest ważne. Ważny jest tryumf dobra nad złem. Gdyby to było opowiadanie fantasy, najprawdopodobniej wilk posiadałby zdolności magiczne pozwalające mu na rozszerzenie swojej paszczy, przełknięcie Kapturka w całości, a Leśniczy, tak naprawdę okazałby się magiem medykiem. W przypadku sci-fi, Wilk zapewne byłby maszyną, która zamknęła w swoim wnętrzu Kapturka, a Leśniczy, jako zdolny mechanik, odłączyłby jej zasilanie i uwolnił Kapturka. A więc mamy pierwszą, i tak naprawdę najważniejszą, różnicę pomiędzy baśnią, a fantastyką – wyjaśnianie zjawisk. W fantastyce nic nie dzieje się z cudowności.

W baśni nie mamy sprecyzowanego czasu ani przestrzeni rozgrywających się wydarzeń. Przytoczę tu może sławny cytat: „Dawno, dawno temu, za górami, za lasami…”. Na przykładzie wyżej wymienionego Czerwonego Kapturka, możemy jedynie domniemywać kiedy i gdzie rozgrywały się wydarzenia, ale raczej nie próbujemy ich odnosić do konkretnych miejsc w rzeczywistości ani do konkretnego czasu. W fantastyce natomiast czas i przestrzeń zostają jak najdokładniej określone i zobrazowane. Chociaż w przypadku czasu, nie zawsze musi być on podany wprost – mogą to być na przykład lata panowania Króla Bożysława lub określenie ery. Podczas gdy przestrzeń zostaje bardzo precyzyjnie opisana – z dbałością topograficzną (patrz Tolkien i dołączone od książki mapki). Świat najczęściej jest fikcyjny (chociaż zdarzają się powieści, w których autor opisuje wydarzenia fantastyczne rozgrywające się w świecie rzeczywistym), ale autor kreuje wydarzenia tak, jakby rozgrywały się w przeszłości lub przyszłości, a on był ich świadkiem. Dzięki tym zabiegom czytelnik może urealnić dany świat, a także jego bohaterów. W fantastyce unika się sformułowań „dawno temu” czy „w odległym państwie”. O ile inaczej wyglądałby Czerwony Kapturek, gdyby na początku było: „Osiemdziesiąt lat temu, w kraju zwanym Polską…”. Zatem, mamy już drugą różnicę pomiędzy baśnią, a fantastyką – określenie czasu i przestrzeni.

Bohaterowie w baśniach zbudowani są wyłącznie na zasadzie kontrastu – dobrzy i źli. Co więcej baśń narzuca konkretne zachowania konkretnym postaciom: i tak mamy dobre wróżki, niewinne dzieci, wspaniałych rycerzy, ale za to złe czarownice, wszechmocnych magów itd. W fantastyce natomiast charakterystyka bohaterów zostaje znacząco rozbudowana, zaciera się różnica pomiędzy dobrem, a złem. Bohaterowie są wielowymiarowi, mają swoje własne zachowania, przyzwyczajenia, cechy fizyczne i psychiczne, niezależne od klasy społecznej, czy wieku. Wyobraźmy sobie teraz Czerwonego Kapturka, który idzie przez las, paląc papierosa i klnąc, potem zostaje zjedzony przez Złego Wilka, który zaczyna mieć z tego powodu wyrzuty sumienia, a przy Leśniczym zaczyna płakać. A więc dobry czy zły, a może jednak autentyczny?

Wyżej wymienione różnice pokazują, że fantastyka, to tak naprawdę rozbudowana baśń. Zwykła baśń jest uproszczona, żeby mogły ją zrozumieć dzieci i rozróżnić podstawowe dobro od zła. Starszy czytelnik widzi świat zupełnie innymi oczami, potrzebuje czegoś więcej, żeby zrozumieć złożoność funkcjonowania świata, a poszczególne jego elementy nie wydawały się dziwne. Czy jest coś złego w tym, że dorośli ludzie chcą czytać baśnie? Nie. Fantastyka stymuluje wyobraźnię, pobudza umysł do działania, przekazuje wartości moralne, a także uczy i pozwala na czerpanie radości z przyswajania niekiedy nudnej wiedzy (sci-fi i fizyka).

Na zakończenie chciałabym jeszcze zacytować Andrzeja Sapkowskiego, który przeprowadził wywiad sam ze sobą: „ – Na czym polega różnica między fantasy a baśnią? – Na rozbudowanym dialogu.”

Joanna Baster

Grafika: David Revoy / Blender Foundation (oryginał)