6. Zagnij rogi albo nabazgraj coś na kartkach, a zrobimy z Tobą to samo.
Zastanów się – co się z Tobą stanie, jeśli wyrwiesz kartkę? Miało nie być drastycznie, ale sam wiesz jak to jest, książki naprawdę rozbudzają wyobraźnie.
7. Podchodzisz do czyjegoś regału i wybierasz książki bez pytania? Oddamy Ci ostatnią kromkę chleba, ale o książkach możesz zapomnieć.
To trochę tak, gdybyśmy wpadli do Ciebie i bez słowa wynieśli Twoją ulubioną rzecz. Laptop? Łóżko? Ostatnia rolka papieru toaletowego? Uświadom to sobie i wyciągnij wnioski.
8. Gdy upominamy się o zwrot książki nie udawaj, że nigdy jej nie pożyczałeś.
To jest najgorsze. Co mamy wtedy o Tobie myśleć? Każdemu zdarza się zapomnieć, ale jeśli udajesz, to automatycznie wpisujemy Cię na czarną listę.
9. Branie 10 książek naraz nie ma sensu, połowy nie przeczytasz, resztę zgubisz albo nie oddasz.
Reguła powszechnie znana i sprawdzona już przez starożytnych Czechów i najstarszych górali. Weź mniej, a potem odwiedź nas po kolejne.
10. Skoro pożyczyłeś książkę, to wpadnij na pomysł oddania jej.
Będziemy książkowzięci, jeśli będziesz o nas pamiętał i sam oddasz nam książki. Ściganie Cię nie sprawia nam żadnej przyjemności.
To już końcówka tekstu, zapewne niewiele osób dotarło aż tutaj, więc spokojnie wyznam swoje grzechy. Też czasem zapominam o oddaniu książki, bo np. wkomponowała się w moją biblioteczkę. Niekiedy to skleroza albo wynik znajomości, która w międzyczasie się rozmyła. Najgorsza rzecz – kilka lat temu chwilowo pomieszkiwałam u przyjaciółki, poczęstowałam się papierowym szczęściem z jej domowej biblioteczki, a potem przez przypadek zalałam książkę czerwonym winem. Na szczęście był to Coelho, więc być może tylko to mnie uratowało, a nasza przyjaźń nie ucierpiała.
Alicja Sikora
Fot. Found Animals Foundation (źródło).