Czarna. Z cukrem lub bez. Ewentualnie z mlekiem. Albo – w wersji na bardzo słodko – z bitą śmietaną. Rano. Popołudniem. Może na noc, by nie zasnąć? W towarzystwie lub samotności.

Z przyjemnością myślałam o pękatym dzbanku z gorącą kawą, o niebieskiej porcelanowej filiżance i o wybrzuszonym, malutkim dzbanuszku do mleka, niebieskim, ale w białe stokrotki.

Sylwia Plath, Szklany Klosz

Byłem chory, a dziś jeszcze nie piłem kawy. Nie może pan ode mnie oczekiwać dowcipu wysokiej klasy.

Raymond Chandler, Żegnaj, laleczko

Ten zapach jest ledwie uchwytny pośród morza innych zapachów, którymi nasyca się Miasto niemal od wschodu słońca, jest jednak wszechobecny i… niezbędny. Konieczny jak poranne ziewnięcie. Jak wewnętrzna siła, która codziennie wprawia w ruch miliony rąk i nóg, głów i umysłów. Od rana Nowy Jork pachnie kawą.

Kamila Sławińska, Nowy Jork. Przewodnik niepraktyczny

Kawa, owa odtrutka wina, popędza wyobraźnię i usuwa w ten sposób ból głowy i troski, nie zachowując ich, jak tamten trunek, na dzień następny.

Julien Offray de La Mettrie, Człowiek-maszyna

Witaj mi, witaj, wonna czaro mokki!

Kocham twą duszę, o płynny hebanie,

Aromatyczne pary twej obłoki,

Któremi buchasz w polewanym dzbanie,

Kiedy kipiące twych ziarn gotowanie

Cały glob ziemski czyni mą dzierżawą;

Oto spoczęłaś w białej porcelanie,

Arabskich pustyń córo, czarna kawo!

Antoni Lange, Kawa

– Jaką kawę pijasz?

– Czarna jak noc, słodką jak orzech.

Neil Gaiman, Chłopaki Anansiego