„Książka w podróży” to akcja środowiska polskich blogerów podróżniczych, mająca na celu promowanie literatury i języka polskiego za granicami kraju. Osoby biorące udział w akcji będziemy wypytywać zarówno o książki, jak i o podróże. Dzisiaj przedstawić chcemy Wam Ewę z bloga Rusz w podróż!
Wyrusz w podróż w najdalsze zakątki wyobraźni!
Bookeriada: Podczas podróży po dzikich bezdrożach spotykasz Dobrą Wróżkę, która składa Ci propozycję nie do odrzucenia: możesz przenieść się na jeden dzień do dowolnie wybranego literackiego świata. Gdzie wylądujesz i co będziesz tam robiła?
Ewa Jermakowicz: Przenoszę się na chwilę do Kyralii i wraz z Soneą uczę się zapanować nad magią. Niestety, życie w tym świecie nie jest łatwe. Trzeba uciekać, ukrywać się w brudnych tunelach, starać się przetrwać biedę. Jednak zdobytą wiedzę można wykorzystać dla dobra mieszkańców – lecząc ich, pomagając i chroniąc przed tymi złymi. Nie wiem, czy długo bym tam wytrzymała. Żyjąc w XXI wieku w Europie jesteśmy przyzwyczajeni do wygody i bezpieczeństwa. Nie trzeba się przed nikim ukrywać i walczyć o przetrwanie. Być może dzięki temu doświadczeniu jeszcze bardziej bym to doceniła i pomogła docenić innym, którzy zdają się tego nie zauważać.
W niezwykłym konkursie książkowym wygrywasz wyjątkową nagrodę: możesz wyruszyć w podróż z dowolnie wybranym autorem. Kto to będzie i gdzie się udacie?
Wybrałabym się z Danem Brownem w poszukiwaniu Graala. Rozwiązywałabym matematyczne zagadki, próbowała rozszyfrować otaczających mnie ludzi. Uciekałabym przed tymi, którzy próbują mi przeszkodzić i walczyła o przetrwanie świata. Niekoniecznie jednak po to, aby zostać bohaterem. Poza literaturą i pisaniem uwielbiam również matematykę, która towarzyszyła mi od dziecka. Gdy rodzice gonili mnie do książek, ja brałam zadania matematyczne i je rozwiązywałam. Czasem skończyły się wszystkie, które miałam pod ręką i musiałam zabrać się za nie ponownie.
Wyobraź sobie, że możesz zabrać do plecaka tylko jedną książkę, która będzie towarzyszyła Ci już do końca życia. Co to za tytuł i dlaczego ten?
Skoro ta książka będzie jedyną, którą będę czytać do końca życia, musi być wyjątkowa. Nie może być zbyt poważna i ciężka, aby nie przybijać. Nie ma nic o braku dostępu do Internetu, więc nie wybiorę encyklopedii, która w innym przypadku bardzo by się przydała. Poproszę coś lekkiego. Coś co wywoła uśmiech na twarzy, gdy trzeba zmotywuje, a w cięższe dni poprawi humor. A jak będę miała dużo pracy to pozwoli odrobinę wyłączyć umysł i sprawić, że kolejny dzień będzie lepszy. I musi mieć bardzo dużo stron. Nie wiem co to za książka, ale chętnie posłucham podpowiedzi 🙂
Wyjechałaś w samotną podróż po Afryce. Zgubiłaś się w dżungli, jednak odnalazł Cię miejscowy szaman, który postanowił spełnić jedno Twoje życzenie. Jest jednak pewien warunek: w jakiś sposób musi być powiązane z książkami. Na co się zdecydujesz?
Otrzymuję niesamowity dar pisarski i wyjątkową kreatywność. Staję się wspaniałą autorką znanych na całym świecie książek. Spełniam marzenie inspirując przy okazji innych 😉
Obudziłaś się na bezludnej wyspie. Na plaży znalazłaś kontenery wypełnione książkami (i trochę jedzenia). Co z nimi zrobisz?
Sprawdzam, co kryje kontener. Może nawet znajdzie się jakaś instrukcja budowy łodzi? W końcu ktoś te książki tutaj zostawił. A skoro wyspa jest bezludna, to pewnie już z niej uciekł, bo nie znalazłam żadnego szkieletu 😉 Jeżeli nie ma instrukcji, to biorę się za czytanie. Najlepiej tych optymistycznych, żeby nie popsuć sobie humoru brakiem perspektyw. W wolnej chwili zbieram też suche liście i gałęzie, żeby – jak już zobaczę na horyzoncie jakiś statek – rozpalić ognisko. Strony z przeczytanych książek mogą przydać się jako rozpałka, ale jestem oszczędna. Może się przecież okazać, że to wyspa w wyspa w Trójkącie Bermudzkim i żaden statek na wszelki wypadek się tu nie zatrzyma. Muszę mieć więc co czytać.
O Książce w Podróży
Co było pierwsze, miłość do książek, czy miłość do podróży?
Trudno powiedzieć. Chyba obie jednocześnie. Z jednej strony od czasów podstawówki połykałam hurtowo książki (choć wówczas były to głównie książki „naukowe”, zwłaszcza związane z kosmosem i wszystkimi jego tajemnicami). Z drugiej strony zdarzało mi się zrywać z lekcji i wyruszać gdzieś w drogę – a to jadąc z Mamą na wakacje, bo w mieście było za gorąco, a to korzystając z jakiejś wykonywanej przez mojego Tatę trasy po Europie i zwiedzając nowe miejsca na czterech kółkach. Teraz w podróż jeżdżę z książką, a książki często czytam o podróżach. Tych dwóch rzeczy nie potrafię od siebie oddzielić.
W jakim miejscu zostawiłaś książkę i jaki to tytuł?
W kawiarni Unternehmen Mitte w Bazylei. Od czasu dołączenia do projektu moje drogi prowadziły mnie szlakami niezbyt popularnymi wśród Polaków. Ale zamierzam to nadrobić w drugiej połowie roku. W październiku na pewno zostawię coś w Iranie, a w grudniu w Ameryce Południowej.
Co teraz czytasz?
Oj, to będzie nudna odpowiedź 😉 Gigantyczny „Project Management Book of Knowledge”. Z tą książką muszę zaprzyjaźnić się na kilka najbliższych miesięcy, ponieważ w grudniu chcę zdać dość trudny egzamin zawodowy. W międzyczasie doczytuję też kilka przewodników – po Iranie, Peru, Boliwii i Gwatemali.