Naszym zdaniem

Powieść obyczajowa z interesującym wątkiem kryminalnym i łańcuchem niezwykłych rodzinnych tajemnic, autorstwa wielokrotnie nagradzanej, amerykańskiej autorki Diane Chamberlain.

10
Styl i język
8
Treść i fabuła
8
Okładka
8
Zapach

Powieść „Milcząca siostra”, to mój pierwszy kontakt z autorką Diane Chamberlain, która tworzy przeważnie literaturę kobiecą, czyli całkowicie inną od tej, którą czytam na co dzień. Po przeczytaniu dwóch pierwszych stron książki, mogłam stwierdzić, że pisarka należy do grupy autorów, którzy słowami malują obrazy z umyśle czytelnika. Ale nie do tych z rodziny Picassa, raczej do Rembrandta, którego dzieła czyta się z lekkością i przyjemnością, a jednocześnie odbiorca ma świadomość mrocznej tajemnicy ukrywającej się tuż za rogiem.

Autorka niczym Rembrandt maluje nam na pierwszy rzut oka prostą fabułę, dopiero gdy wnikniemy w książkę dostrzegamy w niej skomplikowaną grę światłocienia, jakim są poszczególne postaci. Główną bohaterką powieści jest Riley MacPherson, która po śmierci ojca wraca do rodzinnego domu, aby uporządkować sprawy spadkowe. Niedawne rozstanie z chłopakiem, pamiątki rodzinne i wspomnienia sprawiają, że dziewczyna czuje się niezwykle osamotniona. Matka umarła parę lat wcześniej, a jej siostra Lisa popełniła samobójstwo kiedy Riley miała niespełna dwa latka, na świecie pozostał jej tylko brat Danny, z którym łączą ją raczej chłodne relacje. Pomimo jego oporu dziewczyna stara się odbudować łączącą ich więź, próbuje przekonać brata, aby pomógł jej uporządkować dom – bezskutecznie. Danny, który mieszka w przyczepie kempingowej nie chce nawet słyszeć o ojcu, a już na pewno nie o Lisie, której egoistyczne samobójstwo doprowadziło do rozpadu rodziny. W końcu Riley znajduje pomoc u starej przyjaciółki matki, a wycinki starych gazet sprawiają, że zaczyna inaczej patrzeć na samobójstwo swojej siostry…

Tajemnica goni tajemnicę. Mimo tego, że w paru momentach dało się przewidzieć, jaki to sekret skrywają bohaterowie, to zaraz dowiadujemy się o kolejnym, następnym i jeszcze jednym, dzięki temu cały czas rozmyślamy i jesteśmy ciekawi zakończenia.

Mocnym atutem całej powieści są kolorowi bohaterowie. Każdy z nich jest inny, każdy malowany innym rodzajem pędzla. Riley – psycholog szkolna, która potrzebuje ciepła, bliskości i rodziny. Danny – weteran wojenny, który na wojnie odniósł rany nie tylko fizyczne, ale i psychiczne. Autorka niezwykle realistycznie ukazała relacje pomiędzy rodzeństwem, a także pomiędzy zupełnie obcymi sobie osobami.

Dodatkowym plusem jest przesłanie, jakie niesie za sobą książka. Cytując autorkę: „Człowiek nie może jednak bez końca uciekać od swoich błędów.” Niby proste, niby banalne, a jakże aktualne w naszym życiu. Na dodatek autorka porusza jeszcze jedną kwestię, kwestię sprawiedliwości. Próbuje podejść do tego zagadnienia niezwykle dojrzale, a mimo to nie daje czytelnikowi jednoznacznej odpowiedzi, czym tak naprawdę jest sprawiedliwość. Pozostawiając ten problem otwarty na dyskusję.

Muszę przyznać, że książkę przeczytałam praktycznie jednym tchem, w zasadzie, każdy rozdział czytał się sam, nawet nie zauważyłam upływającego czasu, a to chyba najlepsza rekomendacja.

Przyjemna, mądra i zaskakująca.

Joanna Baster