„Zdzisław Beksiński był polskim inżynierem, architektem, malarzem, rzeźbiarzem, fotografem, rysownikiem i artystą posługującym się też grafiką komputerową. W swej twórczości z lat 90. Beksiński coraz bardziej oddalał się od fantastyki, tajemniczych treści pełnych grozy – atmosfery, którymi były przepełnione jego obrazy z okresu „fantastycznego”, który też sam określał jako „barokowy”.”1
Autorka książki Beksiński. Wizje życia i śmierci– Dorota Szomko – Osękowska opisuje w tekście problematykę egzystencjalizmu, który widzimy w obrazach i zdjęciach Zdzisława Beksińskiego. Z chęcią podjęłam się przeczytaniu oraz zrecenzowaniu tej książki. Jeszcze z czasów szkolnych, a dokładniej liceum, na języku polskim w podręczniku zauważyłam bardzo interesujący i jakże mroczny obraz tego właśnie autora. Była to tzn. Pełzająca śmierć. Dzieło to nie miało oficjalnie tytułu, gdyż autor chciał unikać narzucania odbiorcom czegokolwiek. Każdy z nas interpretuje rzeczy w inny sposób, z czego Beksiński bardzo dobrze zdawał sobie sprawę. Niemniej – Pełzająca śmierć była pierwszym obrazem tego autora, z którym miałam do czynienia. Doszłam więc do wniosku, że z chęcią dowiedziałabym się więcej o jego malunkach.
Autorka zwraca uwagę na okazywanie swoich emocji poprzez zagłębienie się w pasji. Twierdzi, iż „w przypadku artysty sztuka pełni niejako funkcję terapeutyczną.”2 Odczuwa się to cały czas, gdyż na większości z jego obrazów ukazane jest cierpienie, nicość bądź swego rodzaju strach. Wielu z nas boi się nadejścia śmierci. Jak twierdzi autorka, Beksiński uległ temu uczuciu niepokoju. Plusem tej sytuacji było niesamowite przelanie tego uczucia na płótna.
Na każdej kartce widnieje jeden z elementów jego twórczości, któremu towarzyszy tekst autorki. Szomko – Osękowska powołuje się na wiele źródeł. Dzięki temu wiemy, że włożyła w tę książkę dużo pracy. Znajdują się tam odnośniki do archiwów, katalogów artykułów prasowych oraz publikacji zwartych. Muszę przyznać, że jestem pod ogromnym wrażeniem ogromu pracy i trudu, który został w tytuł włożony.
Fotografie są w kolorach czarno-szaro-białych. Możemy doszukać się w nich lęku oraz przemijalności. Autorka w Beksiński. Wizje życia i śmierci zauważa, iż z punktu widzenia filozoficznego można doszukać się pesymizmu Arthura Schopenhauera- niemieckiego filozofa, który mówił, że „każda wola rodzi się w cierpieniu”.3 Jednak w przeciwieństwie do zdjęć, wykonanych przez Beksińskiego, obrazy na płótnie często mają kolory. Można się im przyjrzeć również w części książki poświęconej jedynie na pokazanie obrazów. Dopiero potem autorka umieszcza tam zakończenie. Podsumowuje tam główne cechy jego filozofii i myśli, które przelewał na płótno i fotografie.
Dorota Szomko – Osękowska na końcu swojej pracy przedstawia nam część, pt. Pisali o Zdzisławie Beksińskim, w którym umieszcza informacje na temat tekstów, które dotyczą Beksińskiego. Zainteresowani mogą wyszukać owe źródła i zgłębić się w publikacjach o zmarłym już artyście.
Książka Doroty Szomko – Osękowskiej jest przeredagowaną wersją magisterskiej pracy dyplomowej pt. Tragizm ludzkiej egzystencji ukazany poprzez studium figury/postaci-refleksja nad oeuvre Zdzisława Beksińskiego w perspektywie filozofii egzystencjalnej, która przedstawiana była w 2017 roku na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Według mnie bardzo interesująca praca. Włożono w niej dużo wysiłku i przede wszystkim chęci. Autorka zrozumiale przedstawiła filozofie, na której opierał się autor i dzięki jej pomocy z zainteresowaniem zgłębia się znaczenie dzieł.
1https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdzis%C5%82aw_Beksi%C5%84ski
2Szomko- Osękowska Dorota, Beksiński. Wizje życia i śmierci, 2021
3https://pl.wikipedia.org/wiki/Arthur_Schopenhauer