Naszym zdaniem

Krótkie historie o tym, co bliskie każdemu człowiekowi.

8
Styl i język
8
Treść i fabuła
9
Okładka
9
Zapach

Drugie spotkanie Macieja Miłkowskiego to paradoksalnie moje pierwsze zetknięcie z twórczością tego pisarza i autora audycji radiowej. Skromny objętościowo zbiór poetyckich opowiadań zdobi na okładce obraz Edwarda Hoppera – piewcy amerykańskiego życia codziennego – zatytułowany Rooms by the Sea. Stanowi on intrygujące wprowadzenie do lektury dwunastu opowiadań.

Wszystkie opowiadania łączy na pierwszy rzut oka postać narratora (zbliżona w poszczególnych tekstach), którego zapewne można w pewien sposób utożsamiać z osobą autora. Każda historia przedstawia także pewien drobny wycinek rzeczywistości, w którym na pierwszy plan wysuwają się refleksje oraz doświadczenia opowiadającego. A jest to ciekawa, niejednoznaczna postać: pisarz, uważny obserwator świata, miłośnik literackich odkryć, a przy tym niewierny małżonek. To właśnie on wprowadza nas w poetycką, ale równocześnie dość przyziemną rzeczywistość. I to chyba właśnie stanowi o tym, że lektura Drugiego spotkania jest ciekawym doświadczeniem, gdyż za każdym razem można w zawartych tam opowieściach odnaleźć coś nowego. Ponadto wpływ na to mają podejmowane przez autora tematy: pojawia się i subtelnie zarysowana kwestia Holocaustu, i odejście bliskiej osoby, i związki z kobietami oraz tego konsekwencje. Ale Maciej Miłkowski idzie dalej – proponuje czytelnikowi gry literackie, narrację poświęconą samemu tworzeniu opowieści, które łączą w sobie cechy prozy, poezji, a jednocześnie w najpełniejszy sposób dotykają samej istoty życia.

Cały zbiór opowiadań odzwierciedla potrzebę, próbę uchwycenia tego, co uniwersalne dla każdego człowieka – tutaj muszę wspomnieć o bardzo dobrych, poruszających fragmentach Dotyku. Bardzo też spodobały mi się Nieruchomości – ze względu na przewrotny charakter oraz refleksję na temat dziedzictwa nazizmu i modnych kierunkach studiów. Okazuje się, że mają więcej wspólnego niż można się spodziewać. Na ostatnie wyróżnienie zasługuje Tytuł? – kpina z wazeliniarstwa niektórych piszących, zarazem jednocześnie humorystyczny komentarz do pewnej recenzji, który jest ukryty w przypisach. Niby mała rzecz, a cieszy. I to jest najlepszy komentarz do zawartości Drugiego spotkania, w którym kryją się miniaturowe teksty obdarzone bogatymi znaczeniami.

Sylwia Kępa