Stanisław Wyspiański urodził się w Krakowie 15 stycznia 1869 roku. Był jedną z największych indywidualności w dziejach polskiej kultury – malarz, dramaturg i reformator teatru, czerpał garściami inspiracje, które dostarczało mu rodzinne miasto.
Kraków legendarny, średniowieczny i współczesny poecie obecny jest w większości prac Wyspiańskiego. Twórca potrafił ukazać piękno miasta, bezbłędnie oddać nastroje panujące wśród jego mieszkańców i scharakteryzować krakowskie środowisko. Miasto królów polskich za czasów Wyspiańskiego znacznie różniło się od tego, którego ulice przemierzamy dzisiaj. Liczyło sobie zaledwie czterdzieści tysięcy mieszkańców, a przez ulicę Zwierzyniecką, aż po Wisłę z drugiej strony, przez aleje Trzech Wieszczów, ciągnęły się wały kolejowe, za którymi rozciągały się wsie. Pod Wawelem widniały niskie chaty o dachach ze słomy, a na Półwsiu Zwierzynieckim mieściło się jedynie kilka murowanych budynków i klasztor Zwierzyniecki. Wszystko to sprawiało, że Kraków jawił się jako miasto ciasne, senne, o malarycznym klimacie. Wyspiański chłonął atmosferę tego miejsca, przyglądał się ludziom, wsłuchiwał w ich rozmowy. Nieustannie podziwiał też złotą kaplicę Zygmuntowską, wiszące w katedrze gobeliny oraz posągi, które ożywi później w Akropolis.
Pierwszym mieszkaniem zajmowanym przez Franciszka i Marię – młode małżeństwo Wyspiańskich, był dom przy ulicy Krupniczej 26. Była to kamienica należąca do ojca Marii, Mateusza Rogowskiego, który brał czynny udział w działaniach patriotycznych. W mieszkaniu na Krupniczej lano kule karabinowe, w ogrodzie przechowywano broń i ćwiczono musztrę. W 1872 roku, gdy Stanisław miał trzy lata, Wyspiańscy przenieśli się do Domu Długosza, przy ulicy Kanoniczej. Jednak jednym z najważniejszych miejsc w Krakowie, wiążących się z Wyspiańskim, jest kamienica przy placu Mariackim 9. To tam bowiem powstało najsłynniejsze dzieło dramaturga – Wesele. Materiału, z którego ukształtowany został dramat dostarczył twórcy ślub przyjaciela – Lucjana Rydla. Sama ceremonia zaślubin utrzymywana była w tajemnicy.