Witold Gombrowicz pisał w swoim Dzienniku, iż łatwiej jest znienawidzić kogoś za dłubanie w nosie, niż pokochać za stworzenie symfonii. Idąc tym tropem, Bookeriada przygotowała towarzyską kronikę literacką w odcinkach, której bohaterami będą pisarze i pisarki wraz z ich dziełami.

Dawno temu gazetowa kronika była sprytnym sposobem na instytucjonalizację plotkarstwa, jakże konieczną przy postępującym wzroście liczby mieszkańców miast oraz nieustannym poszerzaniu ich ambicji dowiadywania się, kto z kim i dlaczego. Bookeriada chciałaby dołączyć do tego zacnego grona.

W sierpniu 1896 r. przyjeżdża do Berlina młody, nikomu nieznany student. Pobyt w stolicy Prus określi prawdopodobnie całą jego drogę życiową.

Nie mógł sobie zagrzać miejsca w żadnym mieście, w jakim dotychczas przebywał – ani w Krakowie, gdzie studiował historię i literaturę, ani w Lipsku, w którym zapoznał się z nowatorską psychologią Wilhelma Wundta. Berlin od dawna kusił młodzieńca atmosferą stolicy, jak również bogatym życiem towarzyskim. Pierwsze swe kroki kieruje on jednak do Królewskiej Biblioteki. W końcu to przede wszystkim dla jej zbiorów przyjechał do miasta. Dwudziestotrzyletni Tadeusz Miciński, bo o nim mowa, wie już, że właśnie tych książek, jakie znalazł w Berlinie, szukał przez wiele lat.

Wypożycza wszelkie pozycje, jakie odnoszą się do demonologii, satanizmu, okultyzmu, gnozy, hermetyzmu i innych odmian wiedzy tajemnej. Nie jest to dość popularny kierunek studiów indywidualnych, toteż zwraca na siebie uwagę innego młodzieńca, również zainteresowanego podobnymi sprawami – Stanisława Przybyszewskiego. Ten denerwuje się, że ciągle ktoś mu wypożycza najważniejsze książki sprzed nosa i w końcu dowiaduje się, iż chodzi o innego Polaka – niejakiego Micińskiego.

Poznają się bliżej i zachłystują się swoją osobowością. Przybyszewski jest impulsywny, prześmiewczy, a przy tym mocno przekonany co do swoich racji; Miciński to większy erudyta, traktujący siebie jako „maga” oraz „kapłana nowej sztuki”. Obaj są za to melancholijni i egzaltowani. Obaj też tworzą dramaty i sprzeciwiają się stęchłej moralności filistrów otaczających ich naokoło. Wiele wieczorów spędzają na długich spacerach w Tiergarten, dyskutując i kształtując wzajemnie swoje bliźniacze poglądy na temat istoty satanizmu oraz wiedzy tajemnej.

To właśnie wtedy Miciński zacznie zgłębiać mistyczne sposoby na zdobywanie wiedzy o świecie ponadzmysłowym. Zacznie myśleć o nirwanie, odnajdywanej w ekstremalnych doświadczeniach narkotycznych, alkoholowych, ale i w kontakcie z przyrodą (za parę lat napisze Nietotę. Księgę tajemną Tatr). W Przybyszewskim znajdzie towarzysza do dysput o tych pogmatwanych, mrocznych sprawach, rozwinie przy nim również swoje zainteresowanie postacią Lucyfera, któremu poświęci swój słynny poemat.

Pod koniec roku Miciński przekonuje Przybyszewskiego, by wyjechał z nim do Wincentego Lutosławskiego, filozofa, którego poznał wcześniej w Lipsku. Mieszka on nad Zatoką Koruńską ze swoją piękną żoną Hiszpanką i zaprosił do siebie obu młodych adeptów wielu nauk razem z ich partnerkami życiowymi. Przybyszewski miałby wziąć swoją żonę, Dagnę, a Miciński narzeczoną, Marię Dobrowolską.

Obaj wyruszają na południe, do Hiszpanii, lecz nie wiedzą, że Lutosławski szykuje dla dwóch par młodych, entuzjastycznych artystów specyficzne doświadczenie naukowe. Jest to eksperymentalna gra erotyczna, w wyniku której Miciński zostanie zmuszony przyrzec małżeństwo Marii – a Przybyszewski opuści Hiszpanię w wielkiej kłótni z ekscentrycznym filozofem.

O tym opowie jednak inny odcinek naszej kroniki.

Wypatrujcie kolejnego odcinka Towarzyskiej Kroniki Literackiej już za dwa tygodnie – we czwartek, 29 sierpnia!

Kronikarz: Filip Skowron