Książki to nie tylko literatura piękna, w której można przepaść bez reszty, ale także książki kulinarne, w których… również można przepaść bez reszty! Zwłaszcza teraz, kiedy półki w warzywniakach uginają się pod feerią barw i kształtów, proszących się wręcz, by zabrać je do domu. W związku z tym, poprosiłam trzy blogerki kulinarne o to, aby podzieliły się swoimi książkowymi inspiracjami, do których najchętniej zaglądają pichcąc w kuchni.

Paulina Wnuk | From movie to the kitchen

paulina

Gdy wspominam moje początki z gotowaniem to przypominają mi się sterty kulinarnych gazet, które kupowała moja mama. Mieliśmy w domu naprawdę setki różnych magazynów, a ja uwielbiałam je przeglądać i oglądać piękne zdjęcia jedzenia. Gdy byłam mała książki kulinarne, które mieliśmy w domu zazwyczaj były wydrukowane na zwykłym papierze, bez zdjęć, a jedynie z jakimiś skromnymi ilustracjami. Teraz książek kulinarnych jest pod dostatkiem. Ich poziom jest coraz lepszy, zdjęcia coraz piękniejsze, przepisy coraz bardziej wymyślne. Mam swoje trzy typy, które towarzyszą mi już od jakiegoś czasu i nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez tych książek.

Jamie Oliver, Kulinarne wyprawy JamiegoUwielbiam tę książkę za różnorodność i dlatego, że opowiada również o podróżach. Książka jest podzielona na sześć części – Hiszpania, Włochy, Szwecja, Maroko, Francja, oraz Grecja. W każdej z części znajdują się przepisy na klasyczne dania inspirowane danym krajem. Zdjęcia są cudowne, przepisy są cudowne i Jamie jest cudowny 😉

Marja Śleżańska, Kucharz polski. Jest to moja biblia gotowania z 1932 roku. Uwielbiam retro przepisy, bo przypominają o tradycji i kulinarnej historii. W tej książce można znaleźć takie fikuśne przepisy jak Kotleciki z mózgu, Puree z kasztanów, Cąber barani (pisownia z książki), albo Pączki doskonałe, Równie dobre pączki, albo Pączki mniej dobre. Oprócz przepisów jest cała masa domowych porad, oraz zasad dotyczących savoir vivre przy stole.

Claire Dixaut, À table avec les amourex, 60 recettes sentimentales. Darzę tę książkę szczególnym uczuciem. Znajduje się w niej 60 przepisów inspirowanych filmami romantycznymi. Z racji mojej miłości do kina i jedzenia, ta książka ma dla mnie wartość sentymentalną. Zawiera piękne zdjęcia i dość ciekawe przepisy.

Agata Chmielewska | Eksperymentalnie

agata

Donna Hay, Fast, fresh, simple. Uwielbiam książki Donny Hay z trzech powodów: piękne zdjęcia, proste przepisy i pyszne dania. W sumie mam niewiele książek kucharskich, gdyż staram się ograniczyć ilość rzeczy, które mnie otaczają, ale książek tej autorki nigdy nie oddam. Mam wersje anglojęzyczne, sprowadzone specjalnie z Anglii i potrafię spędzić wieczór oglądają zdjęcia potraw, wyobrażając sobie jak smakują prezentowane dania i jak ja bym je zrobiła – rzadko gotuję zgodnie z przepisem. Fast, fresh and simple łączy w sobie przepisy takie, jak lubię, czyli szybkie, proste i co najważniejsze smaczne. To moje podstawowe źródło inspiracji na dania obiadowe, desery i zupy.

Donna Hay, Simple dinners. No cóż, znów ta sama autorka, ale tak jak pisałam powyżej- uwielbiam jej książki i propozycje potraw. Podobnie jak „Fast, fresh, simple” w tej książce oprócz przepisów znajdziemy również cenne wskazówki i rady. Tytuł książki sugeruje, że są w niej wyłącznie dania obiadowe, ale tak naprawdę jest źródłem inspiracji na śniadanie, obiad, deser i kolację. Są tu przepisy na dania z jajek, chleb czy brownie, a wszystko opisane w przystępny i jasny sposób. Co ważne – jednostki wagowe to gramy i ml (nie uncje), a większość składników wykorzystywanych w przepisach dostępna jest w polskich sklepach!

Praca zbiorowa, Pasta & CO. Jestem uzależniona od makaronu, mogę go jeść na śniadanie, obiad i kolację. Co zresztą widać na jednym z moich blogów – makaroniary.com. Miałam wiele książek o makaronach, ale ta, kupiona kiedyś na promocji za 15 zł, jest najlepsza. Można w niej znaleźć wskazówki i przepisy jak zrobić samemu makaron w domu, a także przepisy na dania z makaronu. Często z niej korzystam delikatnie tylko modyfikując przepis albo inspirując się do własnych eksperymentów kulinarnych z makaronem w roli głównej. Co prawda niektóre składniki prezentowanych dań są dziwne i trudno dostępne ( np. makaron z pszenicy płaskurki), ale to daje pole do eksperymentów i wyszukiwania zamienników :).

Asia Mentel | Book me a Cookie

asia

Zadanie niby proste – trzy ulubione książki o gotowaniu. Pestka. Dopóki nie zaczęłam grzebać w książkach. Nagle co druga jest ulubiona, najlepsza, najbardziej godna polecenia. Finalnie wybrałam te, które miały najbardziej upalcowane mąką i masłem kartki. To znak, że z nich korzystam najczęściej, a książki kucharskie są własnie do korzystania, nie do pięknego wyglądania na półce.

Carla Bruni, Czekolada.  Niekwestionowana królowa półki, która ma zawsze pierwszeństwo. To w niej znalazłam przepis na najlepszy sernik, jaki robię od lat co najmniej raz w miesiącu. W niezmienionej formie. To ona dała mi przepis na genialne czekoladowe muffiny, na miękkie w środku i chrupiące z zewnątrz brownie i obłędne czekoladowe musy. W temacie czekolady – absolutny number one.

Agata Królak, Ciasta, ciastka i takie tam. Na taką książkę czekałam bardzo długo i wreszcie kilka lat temu pokazała się na rynku. Domowe przepisy, często bez podania dokładnych miar – tak jak je zapisywały mamy, babcie i ciotki, na oko. Genialna pozycja. Plus wykonanie: rysunki autorki stylizowane na dziecięce bazgroły, na luzie, wyklejone kolażami i dopełnione maziakami grubą kredką.

Melanie Martin, Le best of Etats-UnisJedyny niepolski tytuł. Francuska książka z przepisami na dania kuchni amerykańskiej. Musiało zagnać mnie do paryskiej księgarni, żeby wpadła mi w ręce najpiękniejsza książka z amerykańskim jedzeniem i – co ważniejsze – z przepisami, które faktycznie się sprawdzają. W środku same klasyki: ciasto marchewkowe i sernik nowojorski, burgery, nuggetsy, strzydełka Buffalo, placuszki krabowe i kanapka Elvisa. I, co rzadkie, te wszystkie dobra idą w parze z pięknymi zdjęciami.

Justyna Sekuła