Recenzja: Krzysztof Potaczała, „Bieszczady w PRL-u. Część 3”
Pamiętam swój pierwszy wyjazd w Bieszczady. Była połowa sierpnia, a nocne niebo przecinały spadające gwiazdy. Maksimum roju Perseidów, jednego z najbardziej regularnych rojów meteorów, którego orbita krzyżuje się każdego roku …