Kiedy jakiś czas temu napisał do mnie Mateusz i zapytał o to, czy Bookeriada nie chciałaby może patronować ich akcji, zapytałam Panie! Ale czy to ma coś wspólnego z książkami? Okazało się, że nie, ale krótka rozmowa zaprowadziła nas do interesującego wniosku: wiele wspólnego mają ze sobą książki i gry! Ponieważ sama w gry wideo nie grywam, poprosiłam Mateusza o to, by wskazał najważniejsze podobieństwa. 

Bidoof, maskotka forum

Gry i książki – zdawałoby się że to dwa zupełnie różne światy. A jednak, wielu ludzi skłonnych byłoby przyznać, że łączy je więcej niż wygląda to na pierwszy rzut oka.

Weźmy na przykład immersyjność. Zarówno w świat gry, jak i książki, można wsiąknąć na dłuższy czas. Przeżywamy z bohaterami wszystkie ich troski i szczęścia, zwroty akcji powodują wzrost ciśnienia, a kiedy umiera ktoś, kogo darzyliśmy sympatią – jest nam równie smutno.

Kolejnym przykładem może być nieskończona ilość światów, które w sobie mogą zawierać. Tułamy się od westernowych bezdroży, przez metropolie tego (i nie tylko) świata, aby czasami sięgnąć nawet gwiazd. Możemy obserwować powstania oraz upadki całych cywilizacji, ba, całych uniwersów! To wszystko czeka na dociekliwych odkrywców.

Poza wymienionymi aspektami, zaobserwować przecież możemy wzajemne przenikanie się światów książek i gier – chociażby cyfrowa adaptacja Wiedźmina Andrzeja Sapkowskiego, która rozsławiła sagę daleko poza nasze granice. Bądź odwrotnie – wciąż powstaje wiele książek inpirowanych grami, które próbują przenieść złożoność cyfrowego uniwersum na kartkę papieru, czasami z lepszym lub gorszym skutkiem. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to możliwe. Obydwie formy wyrazu są oczywiście w typowy dla siebie sposób oryginalne i piękne, lecz gdyby je połączyć – powstaje coś równie wspaniałego.

O akcji

Akcję zaaranżowali redaktorzy pewnego niezależnego serwisu o grach wideo i technologii, którzy co roku brali udział w różnego rodzaju międzynarodowych akcjach charytatywnych dla ratowania życia dzieci. W zeszłym roku postanowili pójść o krok dalej i, z braku rodzimych alternatyw, uaktywnić się na lokalnym podwórku, organizując akcję wspomagającą bezpośrednio potrzebujących w Polsce. W ciągu zaledwie 24 godzin uzbierali ponad 11 000 zł na szczytny cel. W 2013 chcą tę kwotę podwoić! A Wy możecie im pomóc, nawet jeżeli o grach wideo nie macie zielonego pojęcia.

Jak to działa?

Celem akcji jest dwudziestoczterogodzinny „maraton gier wideo”. 30 listopada 2013 roku o godzinie 10:00 organizatorzy zaproszą Was do oglądania całodobowej transmisji ze „studia”, gdzie niemal cała ekipa redakcyjna arhn.eu podejmie się tego wyzwania. Widzowie przez cały czas trwania akcji mogą wpłacać datki na wskazany cel charytatywny. Ponad 200 pierwszych wpłacających, którzy do „puszki” wrzucą przynajmniej 10 zł, otrzyma  upominek – smycz z logo akcji Gramytatywnie! Prócz tego, w trakcie transmisji, widzowie będą mogli wziąć udział w charytatywnych aukcjach, zagrać z resztą ekipy w swoją ulubioną grę oraz wejść w bezpośrednią interakcję z członkami ekipy. Wieczór uświetnią premierowe prezentacje konsol PlayStation 4 oraz Xbox One, a także ich premierowych tytułów! Warto zaglądać na stronę Gramytatywnie i śledzić najświeższe aktualności.

Komu można pomóc w tym roku?

W tym roku możecie pomóc Bartkowi, chłopcu niemal od urodzenia walczącemu ze schorzeniami związanymi z wrodzoną wadą serca. Istnieje szansa na uratowanie mu życia z pomocą specjalistów z zagranicy. Szansa, której nie można zaprzepaścić! Choć operacja jest niezwykle kosztowna, bo kosztuje niemal 30 000 euro, organizatorzy mają nadzieję, że dzięki Waszej pomocy uda się uzbierać chociaż część tej kwoty. Ambitnie ustawili sobie cel cząstkowej zbiórki na 20 000 zł. Szczegóły akcji dostępne są na stronie zbiórki.

Jak można pomóc?

Oczywiście głównym celem akcji jest zbiórka pieniędzy. Poproście znajomych, przyjaciół i rodzinę o dokonanie wpłaty. Dzielcie się informacją o akcji na portalach społecznościowych i zapraszajcie na gramytatywny event 30 listopada! Jeżeli macie kontakt z firmami, które mogłyby być zainteresowane wsparciem akcji, poproście je o kontakt z organizatorami. Im nas więcej, tym jesteśmy silniejsi!

Justyna Sekuła