Idą wakacje, a więc czas słońca, relaksu i dobrej lektury. A dobra książka to nie tylko nowość prosto z księgarni, lecz także te czytadła, do których wraca się z różnych przyczyn: sentymentalnych, bo wciąż bawią lub w jakiś sposób inspirują. Jacy są Wasi ulubieńcy wśród tak wielu różnych propozycji wydawniczych? Do czego wracacie zawsze i wszędzie, zwłaszcza w czasie letnim? Oto moja lista czterech książek.

4. Pięć osób, które spotykamy w niebie, M. Albom — nieduża książeczka, której tytuł w zasadzie mówi wszystko o treści. Ale mimo tego autentycznie wzrusza i proponuje interesującą wizję tego, co dzieje się w momencie śmierci. Nie jest ckliwa, patetyczna, choć przekazuje ważną prawdę: nic nie dzieje się bez przyczyny, a każde spotkanie, każdy człowiek może w jakiś sposób oddziaływać na nas, choć czasem tego nie dostrzegamy na pierwszy rzut oka.

3. Paragraf 22, J. Heller — cóż… Kto kocha groteskę, absurd, czarny humor i nietuzinkowych bohaterów, ten nie będzie zawiedziony. Dziwaczne sytuacje, niezwykłe epizody, które jednak pokazują gorzką prawdę na temat nonsensu wojny. Do tej pory jestem pod wrażeniem powieści Hellera. Prawdziwe arcydzieło zasługujące na uwagę.

2. Wilt, T. Sharpe — lektura w sam raz na upalne dni, kiedy człowiek raczej nie ma ochoty na skomplikowane traktaty filozoficzne i inne ciężkostrawne dzieła. Absurdalna historia wykładowcy, którego policja podejrzewa o zabójstwo żony. Prawda jest jednak o wiele bardziej zaskakująca… To jedna z niewielu książek, które naprawdę doprowadziły mnie do płaczu ze śmiechu. Bo okazuje się, że szara codzienność to też dobry materiał na komiczną historię. Naprawdę polecam!

1. Miedzianka. Historia znikania, F. Springer — reportaż na czas wypoczynku też nie jest zły. Mam do Miedzianki ogromny sentyment, gdyż od tej książki zaczęła się moja przygoda z tym gatunkiem. W dodatku jest to sprawnie przedstawiona opowieść o przemijaniu — dość zagadkowym i nie do końca wyjaśnionym. Precyzyjna, wciągająca i rzetelna.

P.S. A może wreszcie zabrać się za Pięćdziesiąt twarzy Greya? W zasadzie… Może to być ciekawe doświadczenie 😉 Zwłaszcza, że pokrewne mu tematem książki zajmują wysokie miejsca w rankingach sprzedaży.

Sylwia Kępa