Naszym zdaniem

9
Styl i język
7
Treść i fabuła
7
Okładka

Gdzie w kraju nad Wisłą znajdują się wrota do piekieł? Takim zapytaniem wita nas w opisie książka zmarłego już od prawie 80 lat Witolda Bunikiewicza pt. Żywoty diabłów polskich.

Styl pisania idealnie oddaje klimat książki. Od pierwszych stron czuć, iż to nie jest nasz współczesny język. Niektóre ze słów są mało spotykane, bardziej wyrafinowane, a składnia różni się od współczesnej. Jest to tylko i wyłącznie zaleta, gdyż nie tylko poznajemy nasze polskie podania, ale także i zapoznajemy się ze starszym stylem mowy.

Przejdźmy do treści. Ciekawe, krótkie historie przedstawiają nam najważniejsze legendy o najgorszych demonach. Niekiedy nie sposób pojąć tego, że nasi przodkowie wierzyli w te legendy czy zabobony. Historie, pogłoski o nieszczęśliwych wypadkach, potworach wędrowały z ust do ust. Przecież zawsze trzeba zwalić swoje porażki czy pech na wyimaginowane zło, zamieszkujące w lesie obok…

Czytając kolejne legendy, widzimy między słowami obrazki, które przedstawiają ryciny, namalowane obrazy, wyobrażenia o diabłach czy nawet zdjęcia rzeźb, nawiązujące do tematyki treści.

Na książkę składa się około 200 stron zapisanych dużą, przejrzystą czcionką. Daje to możliwość przeczytania jej w jeden dzień, lecz z własnego doświadczenia mogę zauważyć, iż kolejne rozdziały warto czytać z odstępami czasu. Lepiej rozkoszować się naszymi rodzimymi legendami.

Jeżeli interesują Cię inne legendy, zapraszamy na recenzję Bestiariusza japońskiego.

Nasz instagram: bookeriada

Zapraszamy do kontaktu i współpracy: redakcja@bookeriada.pl