Naszym zdaniem

Świetny kryminał, w którym autor bezwstydnie bawi się czytelnikiem.

9
Styl i język
9
Treść i fabuła
10
Okładka
8
Zapach

Jakie jest Twoje najwcześniejsze wspomnienie? Kiedyś sama się nad tym zastanawiałam i z całą pewnością postawiłam na sytuację, w której zdziwiona stałam na środku podwórka ośrodka wczasowego, bo nie mogłam znaleźć dziur pracowicie wykopanych dzień wcześniej. Później okazało się, że „pamiętam” to tylko dlatego, że kilka lat później rodzice mi o tym opowiadali, a przy okazji pokazywali zdjęcie. Tak naprawdę pamiętałam tę rozmowę, a podświadomość przerobiła ją na moje pierwsze wspomnienie, do tego uzupełnione o szczegóły, które odbiegały od prawdziwej wersji. Ta prywata nie jest klasycznym laniem wody – dorabiane, fabrykowane lub modyfikowane wspomnienia są podstawą rewelacyjnej książki E.O. Chirovica.

W tym kryminale nie jest istotne, kto zabił. Mogłabym od razu podać nazwisko winnego, bo to kompletnie nie ma znaczenia (oczywiście mówimy o książce, a nie o realnym życiu). Zacznijmy od tego, że agent literacki Peter Katz otrzymuje fragment powieści – zapoznajemy się z nim w pierwszej części książki. Autor to Richard Flynn, który opisuje wydarzenia z 1987 roku, czyli okresu swoich studiów. Do pewnego momentu nie ma w tym nic niezwykłego – wynajem mieszkania, romans ze współlokatorką Laurą. Później Flynn rozpoczyna pracę u słynnego naukowca Josepha Wiedera, który później zostaje zamordowany. Tekst urywa się w najważniejszym momencie. Katz, zainteresowany książką, bezskutecznie próbuje skontaktować się z autorem. Flynn zmarł, nie pozostawiając całości tekstu. W śledztwo angażują się kolejne osoby: dziennikarz śledczy John Keller i detektyw Roy Freeman. Kto jest winny morderstwa?

Chirovici bezwstydnie bawi się czytelnikiem, który jest żądny prawdy i sprawiedliwości. Jedno wydarzenie opowiada na różne sposoby, wszystko w zależności od tego, kto przedstawia swoją relację. Np. Richard opisywał namiętny romans z Laurą, ona mówi, że ją prześladował. Jeszcze ktoś jest pewny, że Laura była w związku z Wiederem, co było ciosem dla Flynna i motywem morderstwa. Kto mówi prawdę? Czy w ogóle istnieje coś takiego? Czy można ufać zeznaniom człowieka, którego podejrzewano o zabicie żony? Czy Laura, ambitna studentka, zemściła się za brak uwzględnienia współautorstwa pracy naukowej? Podczas czytania można kombinować i podejrzewać każdego, ale zagadka rozwiązuje się dopiero na samym końcu.

Aż trudno uwierzyć, że przez długi czas nikt nie chciał wydać tej książki. Obecnie prawa do „Księgi luster” ma 40 wydawców z całego świata. Jak wiadomo, mocna promocja jest bardzo istotna, ale często można dać się nabrać – tak było ze mną w przypadku „Dziewczyny z pociągu”. Pomysł był niezły, ale całość niestety mnie rozczarowała i znudziła (choć nasza Kasia była innego zdania: https://bookeriada.pl/recenzja-paula-hawkins-dziewczyna-z-pociagu/). Ulotka reklamująca „Księgę luster” zawiera typowe teksty o tym, że to „imponujący debiut”, „nie oderwiecie się od niej przed przeczytaniem ostatniej strony” i „wyrafinowana zagadka kryminalna dla wymagających” – tym razem to szczera prawda, a nie frazesy wymyślone przez dział marketingu.

Alicja Sikora