Literatura…

Mało powiedzieć, że twórczość Edwarda Stachury przebiegała wielotorowo, że pisał zarówno teksty piosenek, którymi, jak wskazują krytycy, gardził, jak i poematy, prozę i nowele. Mało powiedzieć, że bohaterem jego utworów jest zawsze człowiek bez imienia, jeden z tłumu, skrywający się za zaimkiem „się”, gardzący ludzką egzystencją outsider. „Ty i ja – teatry to są dwa”- tak wprowadził nas w wieczór sprzed lat dyrektor Teatru Kamienica, Emilian Kamiński, brawurową interpretacją jednego z najbardziej znanych tekstów Stachury. A więc pytanie: czy „teatr” tekstów poety odnalazł się wśród ścian Kamienicy?

…w teatrze

Na widowisko „Stachura – Poematy” Lubelskiej Federacji Bardów w warszawskim Teatrze Kamienica dojechałam, jak chciał jego założyciel, zabytkowym tramwajem, berlinką, jedną z zakupionych przez prezydenta Warszawy, Skarżyńskiego, tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej. Niby szczegół, ale czy nie w takich właśnie szczegółach tkwi tajemnica specyficznego klimatu, którego, jak wynotowałam z zasłyszanych rozmów, doświadczyłam jako tylko jedna z wielu zauroczonych słuchaczy? I nawet jeśli, co szybko można było usłyszeć i zauważyć, scena „Oficyna” wypełniła się po brzegi głównie tymi wielbicielami twórczości Stachury, dla których pisarz ten, szczególnie w latach ich młodości, był swoistym guru, nauczycielem i mistrzem, to nie można odmówić twórcom widowiska doskonale nowatorskiego, „urockowionego”, a przecież odwołującego się do klimatu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku, opracowania muzycznego poematów Stachury. Świadomość mistrzowsko przygotowanych tekstów, odważnej, eksperymentalnej interpretacji oraz obcowania z utalentowanymi wokalistami i intrygującymi w swojej porywającej pasji scenicznej (tutaj ukłony podziwu szczególnie dla perkusisty), muzykami, słabła niestety w obliczu, momentami nieudolnego dowcipu prowadzącego i w zbyt nachalnych nawoływaniach do zakupu płyt zespołu. Ale poezja Stachury, ze swoją jasnością widzenia, wychodzi zwycięsko z każdej, nawet najbardziej nieuświadomionej „maskarady”, dlatego „Stachura – Poematy” to wydarzenie godne polecenia miłośnikom zarówno literatury, jak i muzyki, a także skłaniające do podziękowań, skierowanych w stronę dyrektora Teatru Kamienica, za to, że pragnie kierować oczy widzów tam, gdzie stara Warszawa, to nowa Warszawa.

Koncertu wysłuchałam 18 sierpnia 2013
w Teatrze Kamienica w Warszawie

Joanna Roś